Budowa zapory elektronicznej na granicy z obwodem królewieckim Federacji Rosyjskiej rozpoczęła się w kwietniu. Będzie to system składający się m.in. z ponad 3 tysięcy kamer i 200 km kabli detekcyjnych zainstalowanych na ok. 199 km z Centrum Nadzoru w komendzie Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej w Kętrzynie. Koszt inwestycji to ponad 373 mln złotych.
— MSWiA 🇵🇱 (@MSWiA_GOV_PL) September 13, 2023
"Na przełomie września i października, czyli już bardzo niedługo, oddajemy, kończymy zaporę elektroniczną na granicy z Rosją, wokół całego okręgu królewieckiego" - poinformował w TVP 1 minister Mariusz Kamiński.
Jak podkreślił, oznaczać to będzie "pełen monitoring na całej granicy z Rosją".
Minister przekazał ponadto nowe informacje o planowanym zabezpieczeniu rzek stanowiących wschodnią granicę Polski. "W tym tygodniu Komenda Główna Straży Granicznej ogłasza przetarg na zaporę elektroniczną na rzece Bug" - powiedział.
"To będzie supernowoczesna, doskonale wkomponowana w trudny teren zapora elektroniczna. 5,5 tysiąca kamer nocnych, dziennych, detektory ruchu. Tak, że mysz się nie prześlizgnie z tamtej strony" - dodał Kamiński.
Rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska informowała PAP, że jeszcze w tym roku zostaną wyłonieni wykonawcy zapory elektronicznej wzdłuż rzek granicznych - zarówno wzdłuż Bugu w woj. lubelskim, jak i wzdłuż Świsłoczy i Istoczanki w woj. podlaskim. Budowa systemu ruszy w przyszłym roku i zostanie sfinansowana z pieniędzy unijnych. Kamery i czujniki ruchu będą instalowane na brzegach rzek w pasie drogi granicznej.
Zapora elektroniczna działa już na ponad 200 kilometrach granicy z Białorusią, gdzie stanowi uzupełnienie stalowej zapory fizycznej. Budowa zabezpieczeń na granicy wschodniej to m.in. odpowiedź na trwającą od połowy 2021 roku presję migracyjną organizowaną przez białoruski reżim.(PAP)
Autorka: Agnieszka Ziemska
kno/