"Musimy unikać rywalizacji między planami pokojowych. Bardzo ważne jest, aby Kijów i Pekin prowadziły bezpośredni dialog" - powiedział Kułeba w nagraniu opublikowanym we wtorek na Instagramie, potwierdzając swoją obecność w stolicy Chin.
Kilkudniowa wizyta Kułeby następuje po ostrym skrytykowaniu przez NATO chińskiej pomocy gospodarczej dla Moskwy.
"Chińska Republika Ludowa stała się decydującym czynnikiem wspierającym wojnę Rosji przeciwko Ukrainie poprzez tak zwane partnerstwo bez granic i wsparcie na dużą skalę rosyjskiej bazy przemysłu obronnego" - zapisano w konkluzjach szczytu NATO.
Chiny przedstawiają się jako neutralna strona w wojnie i twierdzą, że nie wysyłają śmiercionośnej pomocy żadnej ze stron, a jednocześnie nie potępiły rosyjskiej inwazji na Ukrainę i sprzeciwiają się sankcjom nakładanym na Moskwę.
Chiny nie wzięły również udziału w ukraińskiej konferencji pokojowej zorganizowanej w połowie czerwca w Szwajcarii. Władze w Pekinie uznały, że nie zostały spełnione określone warunki, w tym akceptacja zarówno strony rosyjskiej, jak i ukraińskiej, równy udział wszystkich stron w uczciwej dyskusji nad wszystkimi propozycjami w sprawie osiągnięcie porozumienia.
W zamian za to od maja Chiny i Brazylia wspólnie zaczęły wzywać do politycznego rozwiązania kryzysu ukraińskiego i rozmów pokojowych, które miałyby uwzględniać wymienione warunki.
W nagraniu skierowanym "specjalnie do użytkowników chińskiej platformy społecznościowej Weibo" (odpowiednik X) opublikowanym w poniedziałek Kułeba powiedział:
"Potrzebujemy prawdziwego i sprawiedliwego pokoju, który pozwoliłby nam przywrócić stabilny rozwój, dobrobyt i bezpieczeństwo dla naszych ludzi. Niestrudzenie współpracujemy ze społecznością międzynarodową, aby osiągnąć pokój oparty na formule pokojowej zaproponowanej przez Ukrainę" - podkreślił szef ukraińskiej dyplomacji przed przylotem do Chin.
Z Pekinu Krzysztof Pawliszak (PAP)