Szefowa KBW: liczę, że komisje będą działać tak sprawnie, jak w poprzednich eurowyborach

2024-06-05 07:41 aktualizacja: 2024-06-05, 12:16
Magdalena Pietrzak. Fot. Piotr Nowak
Magdalena Pietrzak. Fot. Piotr Nowak
Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak liczy, że obwodowe komisje będą pracować tak sprawnie, jak w poprzednich wyborach do PE i wyniki głosowania poznamy już w powyborczy poniedziałek. Pięć lat temu oficjalne wyniki eurowyborów podano na drugi dzień, przed godz. 15.

Szefowa Krajowego Biura Wyborczego w rozmowie z PAP zapewniła o gotowości organów wyborczych do przeprowadzenia wyborów do Parlamentu Europejskiego. Przekazała, że test systemu informatycznego wypadł pomyślnie.

Pietrzak wyraziła nadzieję, że komisje liczące głosy będą pracowały szybko, ale przede wszystkim - uczciwie i prawidłowo. "Liczę, że komisje będą działać tak sprawnie, jak w poprzednich eurowyborach i wyniki poznamy na drugi dzień" - powiedziała. Pięć lat temu wyniki wyborów do PE zostały podane w powyborczy poniedziałek przed godz. 15.

Szefowa KBW przekazała, że przed eurowyborami nie było problemów z powołaniem składów obwodowych komisji wyborczych. Jak poinformowała, w kraju utworzono 31 525 obwodów głosowania, w których będzie pracować ponad 260 tys. osób. Zdecydowana większość komisji została powołana w maksymalnych składach.

Ponadto, w związku z wyborami do PE utworzono 7 obwodów głosowania na polskich statkach morskich oraz 299 obwodów za granicą. Wcześniej Państwowa Komisja Wyborcza wskazywała, że obwodów za granicą jest zdecydowanie za mało i komisji powinno być około 400.

Pietrzak przyznała, że nie obawia się o to, że zagraniczne komisje nie zdążą policzyć głosów w ustawowym terminie 24 godzin. Wątpliwości budzą jednak inne kwestie, jak komfort głosowania czy frekwencja wyborcza. "Duża liczba obwodów powoduje większy komfort dla wyborców - są wtedy mniejsze obwody, mniej osób głosuje w tym samym czasie, nie ma kolejek. Jeśli obwodów jest mniej, to można spodziewać się, że będą kolejki i wyborcy będą musieli czekać" - wskazywała.

Jak dodała, mniejsza liczba obwodów zagranicznych to też mniejsza frekwencja wyborcza. "Jakaś część wyborców nie przyjdzie do obwodu, bo będą go mieli za daleko. Ile osób zrezygnuje z głosowania z tego powodu - tego nie zbadamy" - mówiła.

W niedzielę w Polsce będziemy wybierać 53 europosłów spośród 1019 kandydatów. Głosowanie odbędzie się w godz. 7-21. Cisza wyborcza rozpocznie się na 24 godziny przed dniem wyborów i potrwa do końca głosowania.

Zgodnie z unijnymi przepisami państwa członkowskie nie mogą podawać oficjalnych wyników wyborów, także tych cząstkowych, do czasu zakończenia głosowania we wszystkich krajach UE, a więc do godz. 23 w niedzielę. Sondaże exit polls mogą być jednak publikowane.

PKW wydała w tej sprawie specjalne wytyczne. Jak poinformowała Pietrzak, komisje wyborcze w małych obwodach, np. w obwodach odrębnych, czyli w szpitalach, zakładach pomocy społecznej, zakładach karnych i aresztach śledczych, czy w domach pomocy społecznej, gdzie głosuje często jedynie kilkunastu wyborców, nie będą mogły wywiesić protokołu na drzwiach przed godziną 23, nawet jeśli zdążą do tego czasu policzyć wszystkie głosy.

W Polsce listy wyborcze wystawiło łącznie 11 komitetów, z czego 7 zarejestrowało kandydatów we wszystkich 13 okręgach. Są to: Koalicja Obywatelska, Prawo i Sprawiedliwość, Trzecia Droga - Polska 2050 - Polskie Stronnictwo Ludowe, Lewica, Konfederacja, Bezpartyjni Samorządowcy - Normalna Polska w Normalnej Europie oraz Polexit.

Listy wyborcze zarejestrowały też komitety: Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców w 6 okręgach, Normalny Kraj w 5 okręgach, Ruch Naprawy Polski w 2 okręgach oraz Głos Silnej Polski w jednym okręgu.

W wyborach do PE nie ma przypisanej do okręgu stałej liczby mandatów. Liczba ta będzie ustalana dopiero po zakończeniu wyborów. Najpierw zlicza się w skali kraju głosy na konkretne komitety wyborcze i odsiewa te komitety, które nie przekroczyły 5-proc. progu (według Kodeksu wyborczego w wyborach do PE 5 proc. próg obowiązuje także komitety koalicji). Mandaty dzieli się między pozostałe komitety w skali kraju. Dopiero po ustaleniu liczby mandatów przypadających poszczególnym komitetom rozdziela się je pomiędzy poszczególne listy tych komitetów w okręgach, zaś mandaty uzyskują kandydaci, którzy na danej liście otrzymali największą liczbę głosów.

Autorka: Aleksandra Rebelińska

kgr/