„Przodkowie Taylor Swift pozostali w Connecticut przez sześć pokoleń, póki jej część rodziny finalnie osiadła w północnozachodniej Pensylwanii, gdzie wżenili się w ród Swiftów” – tłumaczy zawiłości rodzinne Swiftów i Dickinsonów firma Ancestry.
Informacja o wspólnych przodkach wokalistki oraz słynnej poetki to interesujący prolog do zaplanowanej na 19 kwietnia premiery nowej płyty Swift, zatytułowanej „The Tortured Poets Department” („Wydział torturowanych poetów”).
Co ciekawe, w 2022 roku Swift powoływała się na XIX-wieczną poetkę podczas odbierania nagrody dla kompozytorki-piosenkarki dekady. „Jeśli moje teksty brzmią jak list napisany przez prababcię Emily Dickinson podczas szycia koronkowej zasłony, to są to moje próby pisania w podobnym gatunku” – mówiła.
Fani już wcześniej doszukiwali się związków pomiędzy Swift i Dickinson. 10 grudnia 2020 roku wydany został przez nią dziewiąty album studyjny zatytułowany „Evermore”. Dokładnie 10 grudnia urodziła się słynna poetka. Tytuł płyty miał być zainspirowany ostatnim słowem z jednego z wierszy Dickinson.
Emily Dickinson to zmarła w 1886 roku amerykańska poetka, która uważana jest za jedną z najważniejszych postaci amerykańskiej poezji. Większość życia spędziła w odosobnieniu. Nigdy nie wyszła za mąż, a przyjaźnie utrzymywała głównie dzięki epistolografii. Poezja Dickinson wyróżniała się formą na tle poetyckich reguł epoki. Często podejmowanymi przez nią tematami były śmierć i nieśmiertelność. Za życia wydano zaledwie dziesięć z blisko 1800 wierszy Dickinson. Te zostały odkryte po jej śmierci przez młodszą siostrę poetki. (PAP Life)
kh/