Telus: jeśli pryszczyca pojawi się w Polsce, będzie to wina zaniedbań rządu
Działania obecnego rządu w sprawie pryszczycy są spóźnione; jeżeli wirus wybuchnie w Polsce, będzie to wina zaniedbań obecnego gabinetu - powiedział w środę Robert Telus (PiS). Dodał, że w sobotę w Opocznie odbędzie się konwencja rolna z udziałem popieranego przez PiS kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego.

Podczas konferencji prasowej w Sejmie Telus przekonywał, że pomimo wystąpienia pryszczycy w Niemczech już w styczniu i towarzyszących temu apelów rolników, związków zawodowych i izb rolniczych o zamknięcie granicy z Niemcami, obecny rząd nie zdecydował się tego zrobić. Według niego rząd naraził w ten sposób polskich rolników na "wielkie niebezpieczeństwo".
"Granice trzeba było wtedy zamknąć, bo pryszczyca jest bardzo niebezpieczną chorobą" - stwierdził. "Jeżeli, nie daj Boże, wybuchnie w Polsce wirus (pryszczycy - PAP), będzie to winą zaniedbań obecnego rządu" - dodał Telus, który pełnił funkcję ministra rolnictwa i rozwoju wsi w rządzie Mateusza Morawieckiego.
"Rząd był oddany i skuteczny w jedynie ochronie niemieckiego biznesu mięsnego" - dodał poseł PiS Paweł Szrot.
W opinii posła PiS Ryszarda Bartosika, działania rządu są spóźnione o co najmniej 4 miesiące, co może "doprowadzić do upadku wielu gospodarstw i spadku ich dochodowości".
Robert Telus poinformował ponadto, że w najbliższą sobotę w Opocznie odbędzie się konwencja rolna, podczas której "będzie możliwość porozmawiania o najważniejszych rzeczach dla polskiego rolnictwa". W konwencji udział ma wziąć popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki.
Na początku stycznia tego roku niemieckie służby weterynaryjne poinformowały o stwierdzeniu pierwszego od 37 lat przypadku pryszczycy. Gospodarstwo, w którym wystąpiła choroba znajdowało się w odległości ok. 70 km od granicy z Polską. 19 lutego niemieckie służby poinformowały o zbadaniu 7 tys. próbek pod kątem pryszczycy i niestwierdzeniu kolejnych przypadków choroby. W Niemczech zdjęto już obostrzenia, zlikwidowano obszary zapowietrzony i zagrożony, została tylko - zgodnie z decyzją KE - strefa buforowa do 11 kwietnia br.
W ubiegłym tygodniu w środę polska Inspekcja Weterynaryjna poinformowała, że potwierdzono drugie ognisko pryszczycy na Węgrzech w pobliżu styku granic austriackiej, czeskiej i słowackiej. Dzień wcześniej o wystąpieniu czwartego ogniska pryszczycy informowała Słowacja. W związku z pryszczycą słowacki rząd wprowadził tydzień temu stan nadzwyczajny w całym kraju.
21 marca minister rolnictwa Czesław Siekierski podpisał rozporządzenie i zadecydował o zamknięciu terytorium Polski na przywóz wybranych towarów ze Słowacji w związku z ogniskami pryszczycy w tym kraju. Rozporządzenie ma obowiązywać do momentu przyjęcia odpowiednich rozwiązań przez Komisję Europejską. Na przejściach granicznych kontrole transportów zwierząt i produktów prowadzi Inspekcja Weterynaryjna wraz z policją, Krajową Administracją Skarbową i Inspekcją Transportu Drogowego.
Pryszczyca jest wysoce zaraźliwą i niebezpieczną dla zwierząt chorobą wirusową. W przypadku wybuchu choroby wszystkie zwierzęta w gospodarstwach muszą zostać wybite. Choroba atakuje też zwierzęta żyjące dziko. Ostatni raz pryszczyca pojawiła się w Czechosłowacji w 1975 r., a w Polsce, która jest uznawana za kraj wolny od pryszczycy, w 1971 r.
iwo/ ann/ sma/