Tysiąc funkcjonariuszy poszukuje Grzegorza Borysa. Wrócili w konkretne miejsce

2023-11-02 11:25 aktualizacja: 2023-11-02, 15:28
Poszukiwania Grzegorza Borysa, Fot. KMP w Gdyni
Poszukiwania Grzegorza Borysa, Fot. KMP w Gdyni
Nie przerywamy poszukiwań 44-letniego Grzegorza Borysa. W dyspozycji oficera prowadzącego nadal pozostaje około tysiąca funkcjonariuszy. W czwartek przeszukujemy teren między Karwinami a Chwarznem - powiedziała PAP rzeczniczka prasowa pomorskiej policji kom. Karina Kamińska.

"Pomimo tragedii, która wydarzyła się w środę, czyli śmierć płetwonurka ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego 'Gdańsk' nie przerywamy poszukiwań Grzegorza Borysa" - mówiła w czwartek kom. Kamińska.

Rzeczniczka pomorskiej policji zapewniła, że do dyspozycji oficera prowadzącego poszukiwania wciąż pozostaje ok. tysiąca funkcjonariuszy z policji, Straży Granicznej, Straży Pożarnej oraz Żandarmerii Wojskowej.

W czwartek, podobnie jak w ostatnich dniach, funkcjonariusze przeszukują Trójmiejski Park Krajobrazowy między Karwinami a Chwarznem. Swoje działania koncentrują wokół zbiornika wodnego przy ulicach Lipowej i Źródła Marii w Gdyni. Niedaleko tego miejsca, w piątek 20 października po zabójstwie pies tropiący zgubił trop za poszukiwanym Grzegorzem Borysem. Według pierwszych informacji właśnie tamtędy miał uciekać 44-latek.

W środę ze zbiornika po wypadku nurkowym wyciągnięto nieprzytomnego 27-letniego płetwonurka ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego "Gdańsk", który na wniosek policji brał udział w poszukiwaniach Grzegorza Borysa.

Mężczyzna w ciężki stanie został przewieziony do gdyńskiego szpitala, w którym zmarł. Dzień później śledztwo w sprawie jego śmierci wszczęła Prokuratura Rejonowa w Gdyni.

44-letni Grzegorz Borys jest podejrzany o zabójstwo 6-letniego syna. Do zbrodni doszło w piątek, 20 października w bloku przy ul. Górniczej w Gdyni Fikakowie. Czwartek jest czternastym dniem poszukiwań.(PAP)

autor: Piotr Mirowicz

kw/