Urszula Nowogórska: trudno określić, jak długo potrwają prace komisji ds. aborcji

2024-04-15 13:02 aktualizacja: 2024-08-01, 14:44
Urszula Nowogórska. Fot.  PAP/Marcin Obara
Urszula Nowogórska. Fot. PAP/Marcin Obara
Urszula Nowogórska z PSL-TD powiedziała w Studiu PAP, że pierwsze posiedzenie komisji nadzwyczajnej do spraw aborcji powinno się odbyć w okolicach najbliższego posiedzenie Sejmu. Dodała, że nie wiadomo, jak długo potrwają prace tej komisji.

"Na razie musimy przyjąć harmonogram prac. Myślę, że w okolicach najbliższego posiedzenia Sejmu spotkamy się po raz pierwszy, natomiast konsultacji co do pierwszego terminu posiedzenia nie ma" - mówiła w poniedziałek w Studiu PAP Urszula Nowogórska z PSL-TD.

Sejm w piątek powołał komisję nadzwyczajną do rozpatrzenia projektów ustaw do spraw aborcji. Chodzi o dwa projekty Lewicy, jeden Koalicji Obywatelskiej i jeden Trzeciej Drogi, czyli PSL i Polski 2050.

Zdaniem Nowogórskiej na uwagę zasługuje przede wszystkim projekt przygotowany przez jej ugrupowanie, bo jest próbą do powrotu kompromisu sprzed wyroku TK.

"Projekt PSL-Trzeciej Drogi jest próbą powrotu do kompromisu sprzed wyroku TK. Ale wszystko będzie się toczyło w komisji. Dyskusja zapewne będzie bardzo emocjonalna. Myślę, że posiedzenia tej komisji będą trwały dość długo" - mówiła.

Pytana, czy efektem tych prac będzie jeden wspólny projekt ustawy, posłanka tego nie potwierdziła.

"Nie wiem, czy uda się wypracować jeden wspólny projekt ustawy. Bardzo bym chciała, żeby tak było, ale w tej chwili nie dam na to gwarancji. Jak długo będą trwały prace komisji? Też nie jestem w stanie tego określić" - podsumowała.

Zdaniem Nowogórskiej, jeżeli nie uda się doprowadzić do kompromisu, to PSL-TD będzie proponować referendum w tej sprawie.

Posłanka nie potrafiła powiedzieć, czy ustawa mogłaby powstać jeszcze przed wyborami prezydenckimi. "Za chwilę mamy wybory do europarlamentu, za rok mamy wybory prezydenckie. Czy się uda w tym czasie wypracować projekt ustawy? Trudno mi powiedzieć. (...) Wyrok TK w 2020 r. zaburzył pewną równowagę społeczną. Wydaje mi się, że było to niepotrzebne posunięcie. Temat został wywołany, więc wcześniej czy później, czy to w formie ustawy, czy w formie zarządzenia referendum, coś w tej sprawie trzeba będzie zrobić" - oceniła.

W komisji zasiada 25 osób, z czego tylko dwóch mężczyzn (Maciej Wróbel i Paweł Bliźniuk - obaj z KO przyp. PAP). Zdaniem członkini komisji, obecność mężczyzn w tym gremium to dowód na to, że sprawa aborcji dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn.

"Natura tak ten świat stworzyła, że żeby powstało życie, potrzebne są dwie strony, więc nie można tylko i wyłącznie tematu aborcji zawłaszczać dla kobiet. Mężczyźni również mają w tej kwestii prawo głosu. Więc to, że jest dwóch panów w tej komisji, to się bardzo cieszę" - podkreśliła.

Choć w komisji zasiada 11 kobiet z PiS żadna nie znalazła się w prezydium. "Prawo i Sprawiedliwość nie brało udziału w głosowaniu na członków prezydium, nie zaproponowali również swojego przedstawiciela. Wydaje mi się, że dlatego, że dystansują się od tych projektów. (...) Nie wyobrażam sobie jednak, żeby w trakcie debaty PiS nie zabierało głosu" - mówiła.

Zdaniem wiceprzewodniczącej najważniejsze, aby Polki nie bały się rodzić dzieci. A do tego potrzebne są zmiany, nie tylko w zakresie aborcji. "Polki przestaną się bać, jeżeli stworzona będzie właściwa opieka państwa względem kobiet - pod względem bezpieczeństwa i zdrowia. Będzie właściwa opieka okołoporodowa, będzie właściwa opieka socjalna, będzie przyspieszona procedura adopcyjna, będą znieczulenia przy porodach. Kobiety wtedy zaczną się mniej bać i rzeczywiście będą miały więcej argumentów do tego, żeby rodzić dzieci" - powiedziała.

Powołana w piątek przez Sejm komisja nadzwyczajna zajmie się czterema projektami. Lewica złożyła w Sejmie dwa projekty. Pierwszy z nich zakłada częściową depenalizację czynów związanych z terminacją ciąży. Chce całkowitego wyłączenia przestępczości przerywania ciąży do 12. tygodnia za zgodą kobiety i wyłączenia karalności przerywania ciąży za zgodą kobiety w sytuacji ciężkiego, nieodwracalnego upośledzenia lub nieuleczalnej choroby płodu.

Drugi projekt Lewicy - "o bezpiecznym przerywaniu ciąży" - gwarantuje prawo do świadczenia przerwania ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania, a w określonych przypadkach także po upływie tego terminu. Wprowadza też dodatkowe regulacje w zakresie klauzuli sumienia i dekryminalizacji przerywania ciąży za zgodą osoby w ciąży oraz udzielania osobie w ciąży pomocy w jej przerwaniu.

Z kolei projekt ustawy Trzeciej Drogi zakłada przywrócenie stanu prawnego sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. w sprawie aborcji.

Projekt ustawy Koalicji Obywatelskiej zakłada dopuszczalność aborcji do 12. tygodnia ciąży.

 

Autor: Jarema Jamrożek

sma/