8 października doszło do spadku ciśnienia w podmorskim gazociągu Balticconnector oraz awarii kabla telekomunikacyjnego łączących Finlandię z Estonią. Estońscy ministrowie obrony, spraw zagranicznych i klimatu wskazali, że za uszkodzenie gazociągu odpowiada człowiek. Media po obu stronach Zatoki Fińskiej podały, że biorąc pod uwagę zakres uszkodzeń, przywrócenie przesyłu gazu może potrwać kilka miesięcy. Balticconnector dostarczał także gaz na Łotwę.
BREAKING:
— Visegrád 24 (@visegrad24) October 10, 2023
The Russian survey vessel Sibiryakov was conducting “underwater activities” in by the Balticconector pipeline throughout the summer.
There's now a hole in the pipeline.
Finland suspects Russia has attacked its critical infrastructure.
Finland is a NATO member state pic.twitter.com/mSkXTw2Pnq
Szwedzki minister obrony cywilnej Carl-Oscar Bohlin podał we wtorek, że uszkodzony został też podwodny kabel telekomunikacyjny między Szwecją i Estonią.
NATO intensyfikuje patrole na Morzu Bałtyckim w związku z uszkodzeniami infrastruktury podmorskiej
"Zaostrzone środki obejmują dodatkowe loty obserwacyjne i rozpoznawcze, w tym przy użyciu morskich samolotów patrolowych, samolotów NATO AWACS i dronów. W ten obszar wysyłana jest także flota czterech natowskich niszczycieli min" – oznajmiło NATO w komunikacie.
„Nadal uważnie monitorujemy sytuację i pozostajemy w bliskim kontakcie z członkami naszego Sojuszu, Estonią i Finlandią oraz naszym partnerem, Szwecją” - przekazał rzecznik NATO Dylan White.
"NATO będzie w dalszym ciągu dostosowywać swoją pozycję morską na Morzu Bałtyckim i podejmie wszelkie niezbędne kroki, aby zapewnić bezpieczeństwo członkom Sojuszu" - podkreślił.
(PAP)
mmi/