Von der Leyen: zakończyliśmy negocjacje umowy o wolnym handlu z Mercosur

2024-12-06 14:02 aktualizacja: 2024-12-06, 20:21
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła w piątek w Montevideo, że Unia Europejska i blok państw Ameryki Południowej Mercosur zakończyły negocjowanie umowy o wolnym handlu.

Von der Leyen spotkała się na szczycie z liderami państw Mecosur: Brazylii, Argentyny, Urugwaju, Paragwaju i Boliwii.

Umowa była negocjowana od 25 lat. Ma ona otworzyć rynki krajów Ameryki Południowej na europejskie technologie; KE liczy też na to, że z tych krajów będzie można pozyskiwać surowce niezbędne do produkowania czystych technologii, w tym baterii.

Umowa budzi jednak sprzeciw europejskich rolników, którzy obawiają się zalewu unijnego rynku przez tanie produkty rolne z krajów takich Brazylia czy Argentyna.

By weszła w życie, umowa musi zostać ratyfikowana przez UE. O ścieżce jej przyjęcia przez Wspólnotę zdecyduje Komisja Europejska. Możliwe są dwie drogi: albo umowa będzie wymagała ratyfikacji przez wszystkie parlamenty narodowe, albo będą musiały przegłosować ją Parlament Europejski oraz kraje członkowskie w Radzie UE.

W drugim scenariuszu państwa decydowałyby większością kwalifikowaną, co oznacza zgodę 15 z 27 krajów reprezentujących co najmniej 65 proc. mieszkańców UE.

Umowie sprzeciwia się Francja, krytyczne są także Polska i Włochy. Natomiast poparcie dla porozumienia z Mercosur wyraził w piątek kanclerz Niemiec Olaf Scholz.

Niezależnie od drogi ratyfikacji, wejście w życie porozumienia jest niepewne. 

Szefowa KE: to największe partnerstwo inwestycyjne i handlowe na świecie

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała, że umowa UE-Mercosur to największe partnerstwo inwestycyjne i handlowe na świecie. Zapewniła, że umowa zawiera mocne zabezpieczenia dla rolników.

Szefowa KE podkreśliła, że już ok. 60 tys. unijnych firm eksportuje swoje produkty do państw Mercosuru (Argentyny, Boliwii, Brazylii, Paragwaju i Urugwaju), z czego 30 tys. to małe i średnie przedsiębiorstwa.

Firmy te już korzystają z niższych ceł, podobnych procedur celnych i preferencyjnego dostępu do niektórych surowców krytycznych. Dzięki zawartemu porozumieniu zaoszczędzą ponad 4 mld euro rocznie na cłach eksportowych przy jednoczesnym rozszerzeniu unijnego rynku oraz zagwarantowaniu wzrostu gospodarczego i miejsc pracy dla wszystkich stron umowy - podkreśliła von der Leyen.

Zapewniła, że „wysłuchała obaw unijnych rolników” i dlatego porozumienie UE-Mercosur zawiera solidne zabezpieczenia, które będą ich chronić przed ewentualnymi stratami.

Komisja Europejska o umowie z Mercosur: odpowiedzieliśmy na obawy europejskich rolników 

Komisja Europejska jest zdania, że wynegocjowana z blokiem Mercosur umowa o wolnym handlu odpowiada na obawy europejskich rolników. Jak podały źródła w UE, porozumienie przewiduje ograniczenia importu wołowiny, drobiu i cukru oraz umożliwi wstrzymanie importu danych produktów rolnych w przypadku zakłóceń na rynku.

KE uważa, że porozumienie daje możliwości nie tylko przemysłowi europejskiemu, ale także rolnikom, którzy tylko w 2023 r. osiągnęli nadwyżkę w wymianie handlowej w wysokości 70 mld euro. Jak podały unijne źródła w piątek, umowa przewiduje zniesienie lub obniżenie ceł na europejskie napoje spirytusowe, wina i oliwę z oliwek. Znosi również kwoty na niektóre produkty mleczne z Europy, takie jak sery, mleko w proszku i żywność dla niemowląt.

Z drugiej strony, wprowadza ograniczenia importu na towary wrażliwe, takie jak wołowina, drób i cukier. Rocznie do UE będzie mogło trafić z krajów bloku Mercosur jedynie 99 tys. ton wołowiny, co stanowi 1,6 proc. jej całkowitej konsumpcji w UE. Na dodatek cła na wołowinę nie zostaną zniesione, lecz jedynie obniżone - do poziomu 7,5 proc.

Zwolnienia z ceł i kwot na produkty rolne z krajów Mercosur będą wchodzić w życie stopniowo w ciągu siedmiu lat. Umowa przewiduje także mechanizm pozwalający na wstrzymanie importu danych produktów rolnych w przypadku zakłóceń na rynku w UE.

Jak podała KE, tekst porozumienia, nad którym rozmowy zakończyły się w piątek, różni się od tego wynegocjowanego w 2019 r. i na który nie było zgody w UE. Przewiduje on możliwość zawieszenia umowy w przypadku odstąpienia od porozumienia paryskiego, dotyczącego walki ze zmianami klimatycznymi lub "działania w złej wierze". Wprowadza także pierwsze prawnie wiążące zobowiązania dotyczące zatrzymania wylesiania od 2030 r.

Ochrony interesów rolników domagały się rządy we Francji i Polsce. (PAP)

mce/ ap/ jowi/ akl/ szm/ grg/