W czwartek poinformowano, że Trybunał Konstytucyjny wydał postanowienie tymczasowe wstrzymujące obowiązywanie decyzji ministra sprawiedliwości Adama Bodnara w sprawie zawieszenia w pełnieniu obowiązków prezesa SA w Warszawie Piotra Schaba. Postanowienie wydano na kanwie skargi konstytucyjnej dotyczącej przepisu Prawa o ustroju sądów powszechnych "w zakresie, w którym nie określa terminu trwania zawieszenia prezesa sądu w pełnionej funkcji". Postanowienie TK zapadło w składzie jednoosobowym - wydał je sędzia Bogdan Święczkowski.
"TK ma badać zgodność aktów prawnych z konstytucją. To nie jest niewątpliwie akt prawny, taka decyzja indywidualna" - zaznaczył wiceminister Mazur w TVN24 pytany o ocenę tego orzeczenia. Dodał, że w tej sprawie nie została wyczerpana droga sądowa i "to w ogóle nie jest sprawa dla TK".
Jak ocenił "można powiedzieć, że w kategoriach geologicznych to tak, jakby TK orzekł, że ziemia jest płaska, a księżyc sześcienny". "Bardzo się dziwię panu Święczkowskiemu, który bądź co bądź jest prawnikiem, że na takie coś sobie pozwala, bo jednak tu można się zastanawiać, czy nie jest to przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego" - powiedział Mazur.
Jak podsumował Mazur, środowe orzeczenie TK to "decyzja podjęta drastycznie, wbrew prawu". "Myślę, że mamy do czynienia z całą kategorią, grupą decyzji TK, które są w sposób kierunkowy nietrafne, bezpodstawne. Wygląda na to, że ten Trybunał Konstytucyjny postanowił pełnić rolę swego rodzaju kotwicy autokracji w tym kraju i bronić pewnego porządku, czy raczej braku porządku, który był wprowadzany na przestrzeni ostatnich lat" - mówił wiceminister.
Resort sprawiedliwości informował 18 stycznia br., że "biorąc pod uwagę, że sędzia Schab wielokrotnie nadużył władzy – zarówno pełniąc funkcje administracyjne w wymiarze sprawiedliwości, jak i funkcję rzecznika dyscyplinarnego, minister sprawiedliwości uznał, że dalsze pełnienie przez niego obu tych funkcji bezpośrednio zagraża dobru wymiaru sprawiedliwości zarówno jako generator efektu mrożącego wobec sędziów, jak i wobec realnej możliwości stosowania wobec nich tzw. miękkich środków represji o charakterze administracyjnym".
W poniedziałek prezes Schab podczas konferencji prasowej ocenił natomiast, że "jesteśmy świadkami działań godzących w dobre imię i funkcjonowanie Sądu Apelacyjnego w Warszawie poprzez atak na kierownictwo tego sądu". (PAP)
autor: Marcin Jabłoński
kno/