![Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/Tomasz Gzell](/sites/default/files/styles/main_image/public/202401/pap_20240116_0HQ.jpg?itok=_AFmK_Sz)
Politycy PiS zapowiedzieli w piątek złożenie wniosku o wotum nieufność wobec ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz został zapytany o tę zapowiedź podczas piątkowej konferencji prasowej.
"Składanie wniosków o odwołanie ministrów w miesiąc po powołaniu rządu (...) pokazuje słabość, że nie mają pomysłu, jak zabiegać o poparcie wyborcze, nie mają pomysłu, jak odnaleźć się w opozycji. Robienie zamętu, próba chaosu, destabilizacji; robią to od dnia przegranych wyborów. Nie chcieli najpierw oddać władzy, teraz nie mogą się pogodzić z utratą władzy, nie mogą zaakceptować wyniku wyborów, decyzji suwerena, na którego tak często się powoływali" - zaznaczył.
Kosiniak-Kamysz nawiązał też do wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza, który został odrzucony podczas środowych głosowań w Sejmie.
Ocenił, że ten wniosek pozwolił na przedstawienie rzetelnej informacji w parlamencie, dał przestrzeń na objaśnienie powodów pojętych działań i pokazanie horrendalnych zarobków w mediach rządowych przez ostatnie 8 lat.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że rolą mediów publicznych jest budowanie wspólnoty, która jest podstawowym gwarantem bezpieczeństwa. Jak tłumaczył, mieliśmy jednak do czynienia z czymś odwrotnym - niszczeniem wspólnoty, szczuciem.
"To się udało powiedzieć najbardziej dobitnie w momencie, kiedy został zgłoszony wniosek o wotum nieufności. Myślę, że będzie podobnie z wnioskiem dotyczącym pana ministra Bodnara, więc może nawet wyświadczają przysługę, żebyśmy mogli pokazać, jaka jest prawda" - dodał.
Poseł PiS Mariusz Błaszczak w piątek zapowiedział, że klub Prawa i Sprawiedliwości złoży w piątek wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Polityk stwierdził, że minister Bodnar jest drugim obok szefa resortu kultury Bartłomieja Sienkiewicza "domykaczem systemu w państwie Donalda Tuska". W ocenie Błaszczaka, szef MS powinien dbać o praworządność w Polsce, ale ze swoich obowiązków się nie wywiązuje.(PAP)
Autorzy: Aleksandra Kiełczykowska, Mikołaj Małecki
jc/