W środę Prokuratura Krajowa poinformowała, że wniosek o ekstradycję Sebastiana M. został przekazany dyrektorowi departamentu ds. cudzoziemców MSZ Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Sebastian M. jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.
"Staramy się dbać o bezpieczeństwo Polaków i podjęliśmy szereg działań z różnymi państwami, do których wcześniej, za czasów Platformy Obywatelskiej, uciekali kryminaliści. Zawarliśmy umowy, które pozwalają nam sprawców sprowadzać do Polski" - mówił Ziobro podczas konferencji prasowej w Piotrkowie Trybunalskim.
Jak poinformował "resort sprawiedliwości przez telełącza prowadził już rozmowy z resortem sprawiedliwości ZEA". "W moim imieniu te rozmowy prowadził wiceminister Michał Woś. I mogę zapewnić, że mamy informacje ze strony tamtejszego ministerstwa sprawiedliwości, że pieczołowicie, i z całą powagą będą ten wniosek procedować tak, aby możliwie szybko został przepracowany".
Wniosek o ekstradycję
Rzecznik PK Łukasz Łapczyński przekazał wcześniej, że wniosek został przekazany kanałem dyplomatycznym. "Otrzymaliśmy informację, że został przekazany dyrektorowi departamentu ds. cudzoziemców emirackiego MSZ" - wyjaśnił Łapczyński.
Pełnomocnik Sebastiana M. mecenas Bartosz Tiutiunik w rozmowie z PAP podkreślił, że nie wie ile potrwa procedura ekstradycyjna. "Z informacji, które ja mam i z ustaleń, które są poczynione wynika, że mój klient jest reprezentowany na miejscu przez miejscowego prawnika, co z punktu widzenia jego interesów prawnych wydaje się oczywiste. Ja reprezentuję go na terenie Polski i w tym zakresie podejmuję działania. To postępowanie się toczy" - powiedział Tiutiunik.
Przypomniał też, że w ubiegłym tygodniu złożył wniosek o wydanie listu żelaznego. "W sensie formalnym ten wniosek jest cały czas aktualny i będzie tak długo aktualny, dopóki mój klient będzie znajdował za granicą" - wyjaśnił mecenas.
Dodał, że nie ma wiedzy, czy sąd wyznaczył termin posiedzenia w tej sprawie.
Wniosek o zmianę klasyfikacji czynu po wypadku na autostradzie A1
Adwokat rodziny ofiar złożył w zeszłym tygodniu do Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim wniosek w sprawie Sebastiana M. o zmianę kwalifikacji czynu na zabójstwo.
"Dziś mamy do czynienia z kwalifikacją, że doszło do wypadku drogowego ze spowodowaniem skutku śmiertelnego. (...) Ale tak, jak miałem już okazję to mówić, zadaniowałem prokuratorów pod kątem rozważenia ewentualnej zmiany kwalifikacji prawnej na zabójstwo z zamiarem ewentualnym" - powiedział w środę Ziobro odnosząc się do doniesień, że opinia biegłego w sprawie oceniła prędkość auta na 308 km/h.
"Jesteśmy bliżej podjęcia ewentualnej decyzji, co do zmiany kwalifikacji prawnej czynu, ale jeszcze tej kropki nad i nie mogę postawić, są badane dodatkowe okoliczności" - podkreślił szef MS.
Tragiczny wypadek na autostradzie A1 w Sierosławiu
Do tragicznego wypadku na autostradzie A1 w Sierosławiu doszło po godz. 19 w sobotę, 16 września. W pożarze auta marki KIA zginęli rodzice oraz ich 5-letni syn. Bezpośrednio po wypadku strażacy przekazali, że "doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych". 18 września piotrkowska policja wydała komunikat, w którym było napisane, że "kierujący pojazdem kia na chwilę obecną z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w bariery energochłonne, następnie auto zapaliło się". Brak było informacji, że w wypadku uczestniczyło również bmw.
24 września, w kolejnym stanowisku piotrkowskiej policji napisano, że w wypadku "brały udział kia i bmw". "Policjanci zabezpieczyli szereg śladów, przesłuchali świadków. Dotarliśmy również do szeregu nagrań z kamer, które mamy nadzieję pozwolą wyjaśnić, co było przyczyną tej ogromnej tragedii. Przedmiotem tego śledztwa jest również wyjaśnienie, czy zachowanie kierującego bmw miało bezpośredni wpływ na zaistnienie przedmiotowego zdarzenia".
Za kierowcą bmw wydano list gończy, ujawniony został wizerunek Sebastiana M. Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim zarzuciła mu spowodowanie śmiertelnego wypadku. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym i czerwoną notą Interpolu.
Sebastian M. został zatrzymany w ubiegłym tygodniu w Dubaju na lotnisku. W jego zatrzymaniu uczestniczyli polscy funkcjonariusze ze specjalnej grupy poszukiwawczej. Według nieoficjalnych informacji, mężczyzna posługiwał się niemieckim paszportem. O zatrzymaniu go w Zjednoczonych Emiratach Arabskich poinformował w ubiegłą środę szef MSWiA Mariusz Kamiński.(PAP)
Autorka: Aleksandra Kuźniar
kno/mmi