Wojewoda małopolski: w Małopolsce problem boreliozy większy niż w innych rejonach

2024-08-13 15:18 aktualizacja: 2024-08-13, 17:46
Tablica ostrzegająca przed kleszczami ustawiona przed wejściem do lasu, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Michał Zieliński
Tablica ostrzegająca przed kleszczami ustawiona przed wejściem do lasu, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Michał Zieliński
Porównanie zapadalności na boreliozę w Małopolsce z innymi województwami pokazuje, że rzeczywiście u nas ten problem jest duży i większy niż w innych rejonach – poinformował we wtorek wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.

Według danych sanepidu, w tym roku – do końca lipca – chorobę zdiagnozowano u 2283 Małopolan. W analogicznym okresie ubiegłego roku liczba ta była niższa i wyniosła 2017. Łącznie w 2023 r. na boreliozę zachorowało 4213 osób w Małopolsce.

Przyrodnicy i lekarze przypominają, że ryzyko kontaktu z kleszczem można ograniczyć, ubierając na wyjście do lasu lub w okolice łąk odzież zakrywającą jak najwięcej części ciała. Pomocne mogą być repelenty odstraszające pajęczaki.

Po przyjściu z lasu lub innego miejsca bytowania kleszczy należy dokładnie obejrzeć całe ciało. W przypadku zauważenia kleszcza trzeba go usunąć – szybkim, zdecydowanym ruchem przy użyciu pęsety. Miejsce ukłucia trzeba zdezynfekować. Jeżeli trudno nam usunąć kleszcze, należy udać się do lekarza.

Czas jest bardzo ważny w przypadku usunięcia kleszcza. Specjaliści oceniają, że do 12 godzin od momentu ukąszenia przez zakażonego osobnika liczba krętków boreliozy, która przedostanie się do organizmu ludzkiego, jest zbyt mała, aby spowodować zakażenie.

Więcej informacji o boreliozie jest na https://www.gov.pl/web/gis/borelioza

sma/