Wojewoda mazowiecki: będę przekonywał ministra finansów, by znalazł pieniądze na modernizację Osiedla Przyjaźń

2024-08-19 06:11 aktualizacja: 2024-08-19, 12:03
Osiedle Przyjaźń w dzielnicy Bemowo w stolicy. Fot. PAP/Albert Zawada
Osiedle Przyjaźń w dzielnicy Bemowo w stolicy. Fot. PAP/Albert Zawada
Mariusz Frankowski, wojewoda mazowiecki będzie przekonywał ministra finansów, by w przyszłorocznym budżecie znalazły się fundusze na projekt modernizacji infrastruktury Osiedla Przyjaźń.

Warszawskie Osiedle Przyjaźń od lat nie było remontowane i jest coraz bardziej zaniedbane. Część drewnianych domów, w tym klub Karuzela, decyzją Straży Pożarnej, nie nadaje się do zamieszkania. Problemem jest brak pieniędzy na sfinansowanie projektu modernizacji.

Do kwestii finansowania odniósł się, zapytany przez PAP, obecny wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski.

"Rzeczywiście budżet, który zastałem, nie pozwala dzisiaj na sfinansowanie projektu modernizacji infrastruktury Osiedla Przyjaźń. Natomiast w kontekście przyszłorocznego budżetu, mam nadzieję, że uda się przekonać ministra finansów, żeby znalazły się na to pieniądze w budżecie wojewody" - powiedział wojewoda.

Podkreślił, że jeżeli to się nie uda, to będzie szukał pieniędzy w tzw. rezerwie wojewody, żeby móc sfinansować projekt modernizacji infrastruktury i móc oszacować koszty tej inwestycji. "A następnie móc przygotować program wieloletni, z potencjalną możliwością finansowania infrastruktury z budżetu państwa. Bo teren jest własnością Skarbu Państwa, który ze względu na roszczenia nie może być przekazany, choćby w formie darowizny, na cel publiczny do miasta" - dodał.

Zaznaczył, że na razie mowa jest o kwocie około 2 mln zł.

Budżet, który poprzedni wojewoda Tobiasz Bocheński przeznaczył dla Warszawy, zakłada niecałe 4 mln na gospodarowanie całym majątkiem Skarbu Państwa.

"Miasto do tych 4 mln zł dokłada 38 mln zł, by móc zachować bieżącą substancję, a nie po to, by cokolwiek wyremontować, bo tych pieniędzy jest za mało" - skomentował we wtorek wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek.

Samo stworzenie projektu instalacji liniowych na osiedlu będzie wymagało kwoty 2 mln zł. "Potem dopiero dowiemy się, jaki będzie koszt budowy i przebudowy tych instalacji" - dodał wiceprezydent.

Z kolei koszty administrowania osiedlem, które będzie ponosił prezydent Warszawy, wynoszą 12 mln zł rocznie. Remont jednego drewnianego domku to w tej chwili koszt około 2-3 mln zł. "Skala remontów nie tylko drewnianych, ale także murowanych domów, na pewno będzie duża" - podkreślił Bratek.

Wyraził nadzieję, że część z tych pieniędzy być może uda się pozyskać z puli KPO na wydatki związane z rozwojem mieszkalnictwa studenckiego dla uczelni. "Być może część z jakiś źródeł związanych z termoizolacją. Ale to w dalszym ciągu nie są główne pieniądze, które pochłonie remont osiedla" - zaznaczył.

Osiedle Przyjaźń powstało w 1952 roku dla pracowników zatrudnionych przy budowie Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. W szczytowym okresie budowy PKiN na osiedlu mieszkało 4,5 tys. osób. Przez pięć ostatnich lat teren dzierżawiła Akademia Pedagogiki Specjalnej (APS). Umowy najmu, które zawarła z lokatorami, skończyły się na początku maja. Teren przejęło miasto reprezentujące Skarb Państwa. (PAP)

kgr/