Wojtunik: po tym dniu mogę siebie nazwać małym świrem [NASZE WIDEO]

2024-06-07 22:42 aktualizacja: 2024-06-08, 08:44
Klaudia Wojtunik. Fot. PAP/	Adam Warżawa
Klaudia Wojtunik. Fot. PAP/ Adam Warżawa
Klaudia Wojtunik w indywidualnym powtórzonym biegu na 100 m ppł uzyskała czas 13,22 i dostała się do półfinału mistrzostw Europy w Rzymie. "Po tym dniu mogę siebie nazwać małym świrem. Były dziś wszystkie emocje świata" - powiedziała PAP Wojtunik.

Wojtunik rano została zdyskwalifikowana za falstart, ale po odwołaniu pozwolono jej pobiec wieczorem w samotnym biegu. Polka stanęła na starcie, opanowała nerwy i uzyskała czas, co do setnej sekundy taki, jaki był potrzebny do awansu. W półfinałach wystartują jeszcze trzy polskie płotkarki: Pia Skrzyszowska, Marika Majewska i Klaudia Siciarz.
 

 

"Bardzo mi się podoba określenie, że to był +dzień świra+. Sama siebie mogę nazwać małym świrem po tym półfinale. Nie wiem, co mam powiedzieć. Dziś były wszystkie emocje świata. Cieszę się, że wywalczyłam awans mimo czterech kroków pomiędzy drugim i trzecim rozstawem, bo potem przeszłam na trzy i walczyłam do końca" - tłumaczyła uśmiechnięta Wojtunik.

I dodała: "Udało się, jedna tysięczna i jestem w półfinale", a następnie zaznaczyła, że "nie planowała takiej precyzji z wynikiem" i się roześmiała."Wielki kamień z serca. Jutro jest nowy dzień i mam nadzieję, że już bez błędów będę mogła pokazać, na co mnie stać i jak dobrze jestem przygotowana" - wspomniała.

Przyznała, że nie czuła presji przed indywidualnym biegiem i czuła się bardzo pewnie.

"Było duże wsparcie kibiców. Słyszałam doping z trybun naszej reprezentacji. Poczułam wtedy, że nie jestem sama, że to nie jest pierwszy raz, gdy biegam przez płotki. Wiedziałam już wtedy, że dam radę" - podsumowała płotkarka AZS Łódź.

Z Rzymu - Tomasz Więcławski (PAP)

gn/