25-letnia Garnbret, rekordzistka pod względem zwycięstw w Pucharze Świata i mistrzostwach świata od 2016 r. - ma 53 zwycięstwa, w tym osiem mistrzowskich tytułów globu, w Paryżu próbowała znaleźć balans między presją, a korzystaniem z doświadczenia nabytego w Tokio.
Przed ostatnim dniem rywalizacji - wspinaczką na prowadzenie miała przez moment obawy, że wcześniej stało się coś niedobrego z jej palcem, ale adrenalina była tak wielka, że szybko o tym zapomniała.
"Naprawdę byłam przerażona, gdy poczułam ból w tym samym palcu, co dziesięć lat temu, gdy złamałam go, a teraz utknął mi w chwycie. Nie mogłam go wyciągnąć i obawiałam się, że coś naderwałam. Ale adrenalina była tak silna, że przestałam przejmować się tym. Powiedziałam sobie: Nie dbam o to, czy stracę rękę, czy palec. Wyjdę i pokonam trasę" - powiedziała, dodając, że igrzyska są czymś niepowtarzalnym i liczy się tylko olimpijskie złoto.
Ostatecznie w dwuboju wygrała ze sporą przewagą (168,5 pkt) nad rywalkami - srebrną Amerykanką Brooke Raboutou (156 pkt) i brązową Austriaczką Jessicą Pilz (147,4). Była najlepsza w boulderingu i trzecia w prowadzeniu. Polki w tej konkurencji nie startowały.
"Igrzyska są co cztery lata. Trzeba się nimi cieszyć, bo w przeciwnym razie będzie niedosyt i żałowanie na zawsze... Muszę też powiedzieć, że każdy inny medal (niż złoto - PAP) byłby dla mnie porażką i oznaczałby nieudaną olimpiadę" - podkreśliła.
Słowenka powiedziała, że po zdobyciu złota w Tokio od razu przestawiła się na myślenie o Paryżu. A droga do złota w stolicy Francji nie była łatwa. Na początku sezonu kwalifikacji złamała palec u nogi.
"Każdego roku (od Tokio - PAP) planowałam być jak najlepsza w Paryżu" - powiedziała Słowenka, która na swoim Instagramie ma osobny folder zatytułowany "Fails" ("Upadki"), przypominający o trudnych momentach w karierze, upadkach.
Jak wyznała musi radzić sobie z lękami, przemyśleć upadki i wzloty, przepracować "dobre i złe dni oraz wszystko, co jest pomiędzy nimi".
Fenomenalna zawodniczka nie odpowiedziała wprost na pytanie o start w Los Angeles w 2028 r. Skupiła się na bliższej przyszłości.
"Wspinaczka na skałkach. I wakacje na plaży" - zdradziła. (PAP)
kgr/