Wybory parlamentarne w Indiach to niebezpieczny czas dla dziennikarzy

2024-04-21 08:59 aktualizacja: 2024-04-21, 22:08
W piątek rozpoczęły się wybory do Lok Sabha czyli Izby Ludowej, niższej izby indyjskiego parlamentu. Uprawnionych do głosowania jest ok. 968 mln obywateli, co oznacza, że będą to największe wybory na świecie. Fot. PAP/EPA/AGADEESH NV
W piątek rozpoczęły się wybory do Lok Sabha czyli Izby Ludowej, niższej izby indyjskiego parlamentu. Uprawnionych do głosowania jest ok. 968 mln obywateli, co oznacza, że będą to największe wybory na świecie. Fot. PAP/EPA/AGADEESH NV
Cenzura mediów społecznościowych, publikacja treści polaryzujących opinię publiczną, aresztowania reporterów - to realia indyjskich mediów w ocenie amerykańskiej organizacji pozarządowej Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ). Sytuacja może się pogorszyć w związku z rozpoczętymi w piątek wyborami do Izby Ludowej.

Wybory będą trwać przez sześć tygodni. Uprawnionych do głosowania jest 969 mln obywateli. Są to największe wybory na świecie. Do obsadzenia w Izbie Ludowej są 543 miejsca. Aby uzyskać większość wystarczy zdobyć 272 mandaty. Wyniki będą znane 4 czerwca.

Według sondaży większość w parlamencie trafi do koalicji ugrupowań pod przywództwem Indyjskiej Partii Ludowej (BJP) premiera Narendry Modiego. Rywalizuje z nią koalicja partii opozycyjnych, na czele której stoi Indyjski Kongres Narodowy (INC) z przewodniczącym Mallikarjunem Kharge.

Indyjska Komisja Wyborcza kilka dni przed rozpoczęciem wyborów nakazała platformie X zablokowanie kilku postów polityków i partii, tłumacząc, że przedstawiały one niezweryfikowane informacje na temat przeciwników politycznych. Platforma społecznościowa usunęła wskazane wypowiedzi, jednocześnie stwierdzając, że "nie zgadza się z tymi działaniami", gdyż jest to ingerencja na wolność słowa. W opinii CPJ to jeden z przykładów, w jaki sposób organy państwowe, które podlegają premierowi Modiemu, wpływają na niezależność mediów.

CPJ przypomina, że od trzech lat w więzieniach przebywa siedmiu indyjskich dziennikarzy i jest to najwyższa liczba od 1992 roku, od kiedy ta organizacja prowadzi monitoring. Sześciu z nich pochodzi z Kaszmiru, regionu zamieszkałego przez większość muzułmańską. Sytuacja tamtejszych mediów pogorszyła się w momencie, gdy rząd w 2019 roku uchylił konstytucyjną autonomię tego stanu.

Według CPJ indyjskie społeczeństwo coraz bardziej polaryzuje się za czasów rządów Modiego. Urzędnicy państwowi oficjalnie określają krytyków władz jako "antynarodowych" i przestrzegają redakcje przed publikacją treści, które "promują postawy antynarodowe". Organizacja przytoczyła historię z 2023 roku, gdy doszło do nalotu policji na portal informacyjny NewsClick, odnoszący się krytycznie do partii BJP. Aresztowano także jego redaktora Prabira Purkayasthę, który trafił do więzienia pod zarzutem terroryzmu opłacanego przez Chiny.

CPJ informuje o licznych żądaniach władz Indii kierowanych do Facebooka, Instagrama, YouTube oraz platformy X o usunięcie lub zablokowanie treści. Miały mieć one charakter zniesławienia, być tworzone przez osoby podszywające się pod osoby publiczne lub podburzać opinię publiczną. W 2021 roku rząd indyjski ponad 100 razy uciekał się do wyłączenia internetu. Od października do grudnia 2023 roku w Indiach odnotowano najwięcej przypadków usunięcia filmów na całym świecie – ponad 2 mln z serwisu YouTube.

Indie to największy rynek prasy drukowanej. W 2023 roku zarejestrowano ponad 148 tys. tytułów gazet codziennych, a także innych czasopism drukowanych, zarówno w języku angielskim, jak i hindi - poinformowało ministerstwo informacji i rejestracji prasy w raporcie "Press in India". Najpopularniejszym dziennikiem w kraju jest "Dainik Jagran", wydawany w języku hindi. "The Times of India" to najbardziej poczytna gazeta anglojęzyczna w Indiach.

Jak podał w lutym br. "Forbes", 74,7 proc. użytkowników internetu w Indiach korzystało w 2023 roku z Instragrama, co czyni go najpopularniejszym portalem społecznościowym w kraju. Oznacza to ponad 516 mln aktywnych użytkowników. Drugą platformą jest Facebook z 492 mln korzystającymi z niego osobami.

"Forbes" poinformował, że 67,5 proc. obywateli Indii jest aktywnych na co najmniej jednej platformie społecznościowej. Gazeta przewiduje, że obrót rynku mediów społecznościowych w Indiach wyniesie do 2025 roku od 16 do 20 mld dolarów.

Według "Times of India" w Indiach mieszka największa liczba analfabetów na świecie. Szacuje się, że 25 proc. obywateli nie potrafi czytać i pisać, a większość spośród tych osób stanowią kobiety.

Marta Zabłocka (PAP)

kh/