Wyłudzała świadczenia za działalność opozycyjną. Proces ruszy w marcu

2024-02-26 12:27 aktualizacja: 2024-02-26, 13:43
Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Adam Warżawa
Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Adam Warżawa
Sąd w Olsztynie wyznaczył termin procesu związanego z wyłudzeniem pieniędzy za rzekomą działalność w opozycji antykomunistycznej. Główna oskarżona Władysława W. dostała ponad 24 tys. zł za to, że rzekomo kolportowała podziemną prasę. Pozostali oskarżeni potwierdzali ten fakt, mimo że W. zapisała się do "Solidarności" w 1990 roku.

Rzecznik Prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie sędzia Adam Barczak poinformował PAP, że proces Władysławy W. i siedmiu innych osób został wyznaczony na 11 marca w olsztyńskim sądzie rejonowym. Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął z prokuratury rejonowej Warszawa-Śródmieście.

"Akt oskarżenia przeciwko 8 osobom wiąże się z oszustwem, które miało polegać na wyłudzeniu poświadczenia nieprawdy w urzędowej decyzji potwierdzającej status działacza opozycji antykomunistycznej oraz nienależnych świadczeń pieniężnych z tego tytułu" - poinformował PAP sędzia Barczak.

Główną oskarżoną jest Władysława W., która według ustaleń prokuratora od 1 października 2018 r. do 6 kwietnia 2023 r., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadziła Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Skarbu Państwa w łącznej kwocie 24,7 tys. zł.

"Oskarżona miała dopuścić się tego czynu w ten sposób, że złożyła do Urzędu wniosek o potwierdzenie statusu działacza opozycji antykomunistycznej lub osoby represjonowanej z powodów politycznych, przedstawiając we wniosku oraz na dalszym etapie postępowania prowadzonego przez Urząd nieprawdziwe informacje co do okoliczności mających dowodzić jej rzekomego udziału w działalności organizacji podziemia antykomunistycznego w latach 1980-1989, podczas gdy w rzeczywistości współpracę z NSZZ Solidarność podjęła dopiero po roku 1990" - podał sędzia Barczak.

Aby udowodnić działalność w "Solidarności", Władysława W. przekazała Urzędowi do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oświadczenia od siedmiu osób, które potwierdzały, że w czasach PRL kolportowała ona podziemną prasę i ulotki. "Jedna z tych osób w trakcie postępowania prokuratorskiego przyznała się do winy, wyjaśniając między innymi, że oświadczenie zostało napisane 'pod dyktando' Władysławy W. Osoby, które przedłożyły nieprawdziwe pisemne oświadczenia i potem potwierdziły to w postępowaniu przed Urzędem usłyszały zarzuty pomocnictwa w popełnieniu przestępstwa oraz składania fałszywych zeznań" - podał sędzia Barczak.

"Oświadczenia te zostały następnie przedłożone przez nią jako dowód w toczącym się przed Urzędem do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych postępowaniu. Za ich pomocą oskarżona miała wyłudzić od organu prowadzącego to postępowanie potwierdzenie statusu działacza opozycji antykomunistycznej oraz korzyści majątkowe w postaci świadczeń pieniężnych należnych osobom posiadającym ten status" - podał sędzia Barczak.

Sama Władysława W. 28 lutego 2023 r., w toku prowadzonego przez Urząd postępowania administracyjnego, miała zeznać jako świadek nieprawdę, co do okoliczności mających dowodzić jej zaangażowania w działalność opozycji antykomunistycznej. Na Władysławie W. ciążą także zarzuty nakłonienia innych osób do udzielenia jej pomocy w popełnieniu przestępstwa poprzez podpisanie na jej rzecz oświadczeń zawierających nieprawdziwe informacje mające dowodzić zaangażowania oskarżonej w działalność opozycji w latach 80. ub. wieku.

Sędzia Barczak poinformował PAP, że Władysława W. przesłuchana w charakterze podejrzanej nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów i odmówiła złożenia wyjaśnień. (PAP)

Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska

kno/