Podawał się za osobę represjonowaną, a sam był agentem MO. Jest akt oskarżenia

2024-12-02 16:50 aktualizacja: 2024-12-02, 22:48
Łańcuch sędziowski (zdj. ilustracyjne). Fot. PAP/Roman Zawistowski
Łańcuch sędziowski (zdj. ilustracyjne). Fot. PAP/Roman Zawistowski
Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Januszowi W., który podawał się za osobę represjonowaną w latach 70., a był tajnym współpracownikiem Milicji Obywatelskiej. W 2021 r. warszawski Sąd Okręgowy zasądził pół miliona zł odszkodowania dla Janusza W.

Prokuratura zarzuca mężczyźnie m.in. składanie fałszywych zeznań przed sądami i organem administracyjnym oraz wyłudzenie poświadczenia nieprawdy - decyzji potwierdzającej niezgodnie ze stanem faktycznym jego status jako osoby represjonowanej z powodów politycznych. Ponadto Janusz W. miał oszukać pracownika Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych i w wyniku tego zostały mu wypłacone ponad 84 tys. zł jako pomoc pieniężna. Od szefa tej instytucji wyłudził też decyzję potwierdzającą niezgodnie ze stanem faktycznym pozbawienie możliwości wykonywania przez niego zawodu taksówkarza w okresie od 1 marca 1972 r. do 1 grudnia 1975 r. Janusz W. miał także usiłować oszukać Sąd Okręgowy w Warszawie i wyłudzić od Skarbu Państwa ponad pół miliona złotych (535,8 tys. zł.)

Rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Piotr Antoni Skiba przekazał, że w postępowaniu ustalono, że w latach 1969-1972 oraz 1975-1976 podejrzany Janusz W. prowadził własną działalność gospodarczą jako taksówkarz w Słupsku. "Podejrzany w latach 1969-1971 był tajnym współpracownikiem Milicji Obywatelskiej o pseudonimie "Róża"" - dodał.

W grudniu 1970 r. na terenie Słupska odbyły się demonstracje przeciwko ówczesnej władzy. "Nie można wykluczyć iż obserwatorem i biernym uczestnikiem ww. wydarzeń był Janusz W., który nie został wtedy ani zatrzymany, ani wylegitymowany. Brak jest jakichkolwiek dowodów potwierdzających jego udział w tych demonstracjach z wyjątkiem twierdzeń samego zainteresowanego" - przekazał prok. Skiba.

Wieczorem 28 sierpnia 1971 r. na dworcu w Słupsku pijany Janusz W. został zatrzymany przez milicjantów w związku z napaścią na nich i znieważeniem. Trafił do komisariatu milicji w Słupsku. Następnie został tymczasowo aresztowany i przebywał w areszcie do 16 grudnia 1971 r. W trakcie pobytu w areszcie Janusz W. trafił do szpitala psychiatrycznego na obserwację.

16 grudnia 1971 r. Sąd Rejonowy w Słupsku wydał wyrok, skazując Janusza W. na łączną karę 1 roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Na poczet kary zaliczono okres tymczasowego aresztowania. Ponadto orzeczono grzywnę w wysokości 5 tys. zł.

Po wyjściu z aresztu Janusz W pracował dalej jako taksówkarz do 28 lutego 1972 r., potem podejmował różne prace, w tym w branży konfekcyjnej.

"W latach 1967-1982 Janusz W. był kilkakrotnie karany za popełnienie przestępstw i wykroczeń za czyny nie związane z działalnością opozycyjną oraz miał notowania w rejestrze policyjnym w Słupsku" - poinformował prok. Skiba.

Wnioski u unieważnienie wyroku i pomoc finansową

W kwietniu 2018 roku Janusz W. złożył do Sądu Rejonowego w Słupsku wniosek o unieważnienie wyroku tego sądu z grudnia 1971 roku. Uzasadniał to tym, że w grudniu 1970 roku uczestniczył w protestach społecznych, odbywających się w Słupsku, przeciwko podwyżkom cen żywności oraz przeciwko systemowi komunistycznemu. Według niego w sierpniu 1971 miał go, jako uczestnika ww. protestów, rozpoznać milicjant, a następnie aresztować i zatrzymać. Dodatkowo Janusz W. przekazał, że w 2017 roku decyzją Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych uzyskał status osoby represjonowanej z powodów politycznych.

Sprawa została przekazana do rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Warszawie. W 2018 roku warszawski sąd uwzględnił wniosek Janusza W. i unieważnił wyrok słupskiego sądu. Uzasadniał to tym, że do akt sprawy, w wyniku której mężczyzna został skazany, nie dołączono innych akt, albowiem zostały przekazane na przemiał zgodnie z przepisami.

"Janusz W. w okresie od 21 grudnia 2017 r. do 4 czerwca 2024 r. korzystając ze statusu osoby represjonowanej złożył w Urzędzie do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych szereg wniosków o pomoc jednorazową i okresową, zaś na mocy decyzji szefa ww. urzędu wypłacono podejrzanemu łącznie 83.248,97 zł." - przekazał prok. Skiba.

Mężczyźnie to jednak nie wystarczało i w styczniu 2021 roku, powołując się na swój status jako osoby represjonowanej, złożył wniosek o kolejną pomoc finansową. Tym razem odmówiono mu.

Przez pół roku - od stycznia do sierpnia 2018 roku - Janusz W., korzystając ze statusu osoby represjonowanej, złożył w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych złożył wnioski o ponowne wyliczenie emerytury. Tutaj również mu odmówiono.

Rok później, w styczniu 2019 roku pełnomocnik Janusza W. złożyła do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o odszkodowanie od Skarbu Państwa kwoty ponad pół milionowa złotych tytułem odszkodowania za działalność niepodległego bytu Państwa Polskiego.

W marcu 2019 r., podczas przesłuchania Janusz W. zeznał, że jego zatrzymanie w sierpniu 1971 r. miało związek z jego czynnym udziałem w protestach odbywających się w grudniu 1970 r. w Słupsku. W trakcie zatrzymania miał być przesłuchiwany przez funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej m.in. na okoliczność tożsamości innych uczestników demonstracji.

W kwietniu 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od Skarbu Państwa ponad półmilionowe odszkodowanie dla Janusza W. "Zanim doszło do rozpoznania apelacji, w maju 2022 r. Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych potwierdził Januszowi W., że w okresie od dnia 1 marca 1972 r. do dnia 1 grudnia 1975 r. był pozbawiony możliwości wykonywania swojego zawodu na skutek represji politycznych za działania na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości i suwerenności lub respektowania praw człowieka w Polsce" - przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej.

Janusz W. był jeszcze przesłuchiwany w sprawie potwierdzenia statusu działacza opozycji w listopadzie 2022 roku i również wtedy zeznał, że jego zatrzymanie w sierpniu 1971 r. wynikało z tego, iż jeden z milicjantów rozpoznał go jako uczestnika protestów z grudnia 1970 r. w Słupsku.

"Zgromadzone w sprawie materiały wskazują na to, że Janusz W., składając zeznania w przytoczonych wyżej postępowaniach przed sądami i w Urzędzie do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych świadomie zeznawał nieprawdę, twierdząc że brał czynny udział w demonstracjach w grudniu 1970 r. w Słupsku, a konsekwencją jego udziału w ww. demonstracjach było zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie, mające miejsce w sierpniu 1971 r." - zaznaczył prok. Skiba.

Podkreślił, że treść postanowienia prokuratora z dnia 30 sierpnia 1971 r. o tymczasowym aresztowaniu Janusza W. jednoznacznie wskazuje na to, że zostały mu postawione zarzuty popełnienia przestępstw w dniu 28 sierpnia 1971 r., które nie miały żadnego związku z wydarzeniami z grudnia 1970 r.

"Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia sprzeczne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym" - zaznaczył prok. Skiba.

Podkreślił, że wszystkie czyny popełnione przez podejrzanego Janusza W., zostały ujawnione w toku postępowania Prokuratury Regionalnej w Warszawie przez jednego z najbardziej doświadczonych i dociekliwych prokuratorów Wydziału Sądowego - prok. Stanisława Wieśniakowskiego, który uczestniczył w rozprawie przed Sądem Apelacyjnym.(PAP)

mas/ agz/ ał/