Wymiana ambasadorów. "Szef MSZ nie dąży do eskalacji w tej sprawie z Pałacem Prezydenckim"

2024-03-18 08:46 aktualizacja: 2024-03-18, 13:24
Prezydent Andrzej Duda i szef MSZ Radosław Sikorski Fot. PAP/Paweł Supernak
Prezydent Andrzej Duda i szef MSZ Radosław Sikorski Fot. PAP/Paweł Supernak
W sprawie obsady placówek dyplomatycznych rząd nie idzie na pełną konfrontację z prezydentem w obawie o rewanż przy nominacjach unijnych - czytamy w najnowszym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej".

"DGP" powołał się na treść listów przesyłanych przez szefa MSZ Radosława Sikorskiego do ambasadorów, którzy mają zjechać ze swoich placówek. "Nie są to pisma konfrontacyjne. Zakreślony jest w nich okres do końca roku na 'zakończenie misji'" – czytamy w artykule, w którym zaznaczono, że szef MSZ – według źródeł "DGP" – nie dąży do eskalacji w tej sprawie z Pałacem Prezydenckim.

"Między innymi dlatego, że to Andrzej Duda – na podstawie przyjętej w lipcu 2023 r. ustawy kompetencyjnej – będzie musiał wyrazić zgodę na przedstawienie polskiego kandydata na komisarza UE po czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego" – podał dziennik.

"Będzie miał również duży udział w kształtowaniu polskiej prezydencji zaczynającej się 1 stycznia 2025 r. Niewykluczone, że z Polski kandydatem na nowe stanowisko komisarza ds. obronności będzie Radosław Sikorski. Z kolei na giełdzie nazwisk osób, które mogłyby go zastąpić w MSZ, pojawia się Paweł Kowal" – podał "DGP".

Wśród odwołanych ambasadorów – jak czytamy w "DGP" – ma być Marek Magierowski, którego odwołanie z placówki w Stanach Zjednoczonych ma odbyć się "aksamitnie". "Ma go zastąpić obecny wiceszef MSZ Robert Kupiecki, który już kierował placówką w Waszyngtonie w latach 2008-2012. Sam Magierowski – jako iberysta – może dostać propozycję objęcia placówki w Buenos Aires. Lub pokierować ambasadą w Brazylii" – dodała gazeta.

List o odwołaniu miał dostać m.in. ambasador RP w Erywaniu Piotr Skwieciński. Na placówce w Czarnogórze ma za to pozostać uznawany za silnie związanego z Jarosławem Kaczyńskim Andrzej Papierz – donosi "DGP". (PAP)

kno/