Z powodu pożarów w Los Angeles The Weeknd przenosi premierę albumu na 31 stycznia
Zamykający muzyczną trylogię album The Weeknd „Hurry Up Tomorrow” miał się ukazać 24 stycznia. Jednak zgodnie z poniedziałkowym oświadczeniem czterokrotny zdobywca Grammy opóźnił jego premierę. Ta zaplanowana jest na 31 stycznia. The Weeknd przekazał także, że odwołał zaplanowany na 25 stycznia pokaz premierowy albumu.

„Hurry Up Tomorrow” będzie szóstym studyjnym albumem kanadyjskiego piosenkarza i jednocześnie zwieńczeniem trylogii zapoczątkowanej wydanym w 2020 roku krążkiem „After Hours” i kontynuowanej w 2022 roku „Dawn FM”. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, które artysta potwierdził w niedawnym wywiadzie dla portalu Variety, ta płyta może być także ostatnią, którą Abel Tesfaye wyda pod pseudonimem The Weeknd.
„To stan umysłu, do którego muszę się dostroić, a którego już nie pragnę” – powiedział o swoim scenicznym alter ego Tesfaye. „Powoli staje się to wyścigiem szczurów: więcej wyróżnień, więcej nagród, więcej przebojów. To nigdy się nie kończy, dopóki tego nie skończysz. Kiedy jest najlepszy moment na to, żeby zejść ze sceny, jeśli nie w szczytowej formie?” – spuentował uciekając się do retorycznego pytania.
Czterokrotny zdobywca Grammy zapewnił, że nie zamierza rezygnować z muzyki. Jego zdaniem przyszedł jednak już czas na stawianie sobie nowych artystycznych wyzwań, a jako The Weeknd ma poczucie, że powiedział wszystko, co miał do powiedzenia. „Dla mnie w tej chwili The Weeknd, kimkolwiek on jest, został opanowany. Nikt nie zagra Weeknda lepiej ode mnie, a ja nie zrobię tego lepiej niż jest teraz. Myślę, że pokonałem każde wyzwanie jako ta persona” – dodał. (PAP Life)
mdn/ moc/ kp/