Za usunięcie nielegalnego składowiska śmieci, które odkryto podczas budowy drogi, zapłaci projektant

2024-01-28 13:23 aktualizacja: 2024-01-28, 13:29
Składowisko śmieci. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Składowisko śmieci. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Koszty usunięcia przez miasto 2 tys. ton śmieci, które odkryto podczas budowy drogi, ostatecznie pokryje projektant arterii – powiedział PAP prezydent Kalisza Krystian Kinastowski.

W Kaliszu w 2023 roku rozpoczęto budowę nowej drogi od skrzyżowania ulic Polnej i Budowlanych do ks. Jolanty, co będzie stanowić połączenie z rondem na Trakcie Wieluńskim.

Zadanie jest realizowane w ramach programu Polski Ład. Miasto dostało na ten cel promesę inwestycyjną w wysokości 19 mln zł; natomiast koszt całego zadania wynosi blisko 21 mln zł. Koniec inwestycji zaplanowano na wrzesień 2024 roku.

Podczas inwestycji natrafiono na nielegalne wysypisko odpadów. Okazało się, że w okolicy ul. ks. Jolanty w dole po wyrobisku glinianym zasypanych było i porośniętych chwastami blisko 2 tys. ton śmieci – głównie folie i ubrania.

Władze poinformowały, że odpady komunalne zostały złożone przed 1980 rokiem, ale nikt nie wiedział o wysypisku na etapie projektowania inwestycji. Z terenu wywieziono łącznie 1981 ton śmieci, za co koszt w wysokości 1,7 mln zł pokryło miasto.

Decyzja o zutylizowaniu śmieci na koszt podatników oburzyła kaliszan i niektórych radnych. Ich zdaniem miasto powinno znaleźć winnego i jego obciążyć kosztami.

Włodarz Kalisza poinformował PAP, że o sprawie zawiadomiono projektanta ulicy.

"Poinformowaliśmy go, że miasto będzie egzekwować od niego zwrot należności za usunięcie odpadów. Każdy projektant ma policę OC. Trochę to potrwa w czasie, ponieważ inwestycja trwa i na jaw mogą wyjść kolejne błędy" – powiedział Kinastowski.

Jak wyjaśnił, zadaniem projektanta jest m.in. takie przygotowanie projektu, żeby droga spełniała wszystkie wymagane normy i była bezpieczna w użytkowaniu. Dokumentacja powinna opisywać planowaną inwestycję w taki sposób, aby wyłoniony wykonawca miał jak najmniej wątpliwości do sposobu jej wykonania.

Sprawą porzuconych śmieci zainteresowała się Prokuratura Rejonowa w Kaliszu. "W tym celu wystąpiono do odpowiedzialnych urzędów celem uzyskania wszystkich materiałów sprawie" – powiedział prokurator Maciej Meler.(PAP)

Autorka: Ewa Bąkowska

ep/