O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Zamach na rosyjskiego generała. Departament Stanu USA: nie mamy z tym nic wspólnego

Nie zostaliśmy uprzedzeni i nie mamy nic wspólnego z zamachem na rosyjskiego generała Igora Kiriłłowa w Moskwie - powiedział we wtorek rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller. Zaznaczył jednak, że Kiriłłow był odpowiedzialny za użycie broni chemicznej w Ukrainie.

Według rosyjskich mediów do eksplozji bomby doszło przed budynkiem mieszkalnym na Prospekcie Riazańskim. Fot. PAP/EPA/	YURI KOCHETKOV
Według rosyjskich mediów do eksplozji bomby doszło przed budynkiem mieszkalnym na Prospekcie Riazańskim. Fot. PAP/EPA/ YURI KOCHETKOV

Miller odniósł się w ten sposób podczas briefingu prasowego do zamachu bombowego Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) na dowódcę rosyjskich wojsk ochrony radiochemicznej i biologicznej.

Więcej

Wystawa o rosyjskich żołnierzach w Sankt Petersburgu w Rosji. Fot.  PAP/EPA/ANATOLY MALTSEV

Dowódca estońskiej armii: Rosja nie zatrzyma się na Ukrainie, bez względu na wynik wojny

"Nie zostaliśmy o tym uprzedzeni, ani nie byliśmy w to zaangażowani" - powiedział rzecznik. Odmówił wydania osądu lub oceny zamachu, lecz podkreślił, że był to "generał, który uczestniczył w szeregu zbrodni".

"Był zaangażowany w użycie broni chemicznej przeciwko ukraińskiemu wojsku. To jest coś, co Stany Zjednoczone uznały publicznie" - powiedział Miller. Jak dodał, chodzi o używanie przez rosyjskich żołnierzy pod dowództwem Kiriłłowa m.in. gazu łzawiącego CS, którego stosowanie jest zakazane przez prawo międzynarodowe.

Agencja Interfax-Ukraina podała, że Kiriłłow oraz jego asystent zginęli w eksplozji, do której we wtorek rano doszło w Moskwie oraz że zabójstwo wojskowego to operacja specjalna SBU.

Według rosyjskich mediów do eksplozji bomby doszło przed budynkiem mieszkalnym na Prospekcie Riazańskim, który zaczyna się około 7 km na południowy wschód od Kremla. Jak podają moskiewscy śledczy, bombę o sile rażenia równej 200 gramom trotylu ukryto w skuterze elektrycznym - przekazał portal Meduza.

Do zamachu doszło dzień po tym, jak SBU wskazała Kiriłłowa jako podejrzanego w sprawie masowego użycia zakazanej broni chemicznej przeciwko Siłom Obrony Ukrainy.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ ap/

Zobacz także

  • Kwiaty i znicze w hołdzie ofiarom po ataku w Nowym Orleanie Fot. PAP/EPA/SHAWN FINK

    Zamach w Nowym Orleanie. FBI ostrzega przed naśladowcami

  • Kobieta trzyma w ręku pierwszy numer gazety "Charlie Hebdo" wydany po zamach na redakcję w 2015 roku. Fot. PAP/EPA/IAN LANGSDON

    Scholz w rocznicę zamachu na "Charlie Hebdo": nie akceptujemy ataku na nasze wartości

  • Magdeburg, Niemcy. Fot. PAP/EPA/FILIP SINGER

    Zamach w Magdeburgu. Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych

  • Policja, Nowy Orlean. Fot. PAP/EPA/DAN ANDERSON
    Specjalnie dla PAP

    Były oficer wywiadu wojskowego USA: podobnych zamachów jak w Nowym Orleanie może być więcej

Serwisy ogólnodostępne PAP