"Dziekan" włoskich zbieraczy trufli przejął pasję po swoim ojcu. Należy do stowarzyszenia "tartufai", czyli zbieraczy tych najcenniejszych grzybów.
"Zapach i smak trufli stanowią od zawsze część mojego codziennego życia, także dzięki kopytkom i makaronowi tagliatelle, które przygotowywała moja mama" - podkreślił Aldo Bianchini, cytowany przez lokalną prasę.
Zawsze towarzyszyły mu w poszukiwaniach psy. Przede wszystkim wyżły włoskie krótkowłose. Również w tym roku od września, gdy rozpoczął się sezon zbiorów, przemierza lasy w rejonie Citta di Castello, a towarzyszy mu suczka Brilla. Spaceruje w chłodzie i w cieple, we mgle i śniegu.
"To dobre dla zdrowia, a przy okazji można zarobić parę euro" - powiedział rekordzista, który, jak się zauważa, być może ma najdłuższy staż na świecie. (PAP)
nl/