Kevin Costner i Christine Baumgartner od przeszło czterech miesięcy toczą spór dotyczący podziału ich majątku w związku z rozwodem, który zakończy ich trwające 18 lat małżeństwo. Małżonkowie prześcigają się w składaniu kolejnych wniosków, usiłując wywalczyć jak najkorzystniejsze dla siebie warunki. Jedną z najbardziej palących kwestii było ustalenie wysokości alimentów, które gwiazdor „Tańczącego z wilkami” będzie płacił żonie na utrzymanie trójki ich dzieci – 16-letniego Caydena, 14-letniego Hayesa i 13-letniej Grace. Kilka dni temu, ku zaskoczeniu samych zainteresowanych, sędzia Thomas Anderle obniżył o połowę kwotę świadczeń alimentacyjnych. Zamiast ustalonych wcześniej 129 tys. dolarów, Costner będzie przekazywał Baumgartner „jedynie” 63 tys. dolarów miesięcznie.
Teraz dwukrotny zdobywca Oscara znów triumfuje. Podczas kolejnego posiedzenia sąd odrzucił wniosek Baumgartner o ukaranie Costnera za niedostarczenie wszystkich danych dotyczących „przyszłych i spodziewanych dochodów”. Pod koniec sierpnia w oficjalnym piśmie oskarżyła ona męża o zatajenie informacji na temat swoich finansów. To jednak nie wszystko. Projektantce nie powiodła się też próba podważenia podpisanej przed ślubem intercyzy. Sędzia przychylił się bowiem do stanowiska aktora, który przekonywał, iż jego żona nie zdołała przedstawić żadnych dowodów na to, że zawarta przez nich umowa powinna zostać unieważniona. Za nieudzielenie stosownej odpowiedzi nałożył on na Baumgartner karę w wysokości 14 tys. dolarów.
Adwokaci żony gwiazdora poprosili sąd o ponowne rozważenie wspomnianej sankcji – jak twierdzą, przekazanie prawnikom Costnera pełnej argumentacji dotyczącej podważenia intercyzy stanowiłoby naruszenie tajemnicy adwokackiej. Sporna pozostaje też kwestia opłacenia kosztów rozwodowej batalii małżonków. Baumgartner domaga się od Costnera pokrycia honorariów jej prawników w wysokości 850 tys. dolarów. Sędzia Anderle odroczył wydanie postanowienia w tej sprawie do 20 września. Wtedy też wyznaczona zostanie data kolejnej rozprawy. (PAP Life)
mmi/