"Na miejscu kierownictwa Platformy, to powstrzymałbym co bardziej nagrzanych zwolenników przed rozciąganiem katastroficznej wizji sytuacji gospodarczej Polski" - napisał na Twitterze szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, przewodniczący rady nadzorczej Warsaw Enterprise Institute Cezary Kaźmierczak.
Na miejscu kierownictwa Platformy, to powstrzymałbym co bardziej nagrzanych zwolenników przed rozciąganiem katastroficznej wizji sytuacji gospodarczej Polski. Fakty: zadłużenie wynosi 48% PKB (2016 - 53% PKB), deficyt - 35 mld przy 2 razy wyższych przychodach (w 2015 - 42 mld). I…
— Cezary Kaźmierczak (@C_Kazmierczak) October 23, 2023
"Fakty: zadłużenie wynosi 48 proc. PKB (2016 - 53 proc. PKB), deficyt - 35 mld przy 2 razy wyższych przychodach (w 2015 - 42 mld). I nawet to, że pewien 'instytut' mieszczący się w warszawskiej kawalerce widzi 'ukryty dług', to Eurostat jakoś nie widzi 'ukrytego długu' i dług PFR i BGK wlicza do naszego zadłużenia" - dodał.
Na postawione przez siebie pytanie, dlaczego by to zrobił, odpowiada: "zrobiłbym to dlatego, że za chwile to Wy będziecie sprzedawać na świecie nasze papiery. Rynki oczywiście bardziej patrzą na cyferki, ale ta narracja nie pomaga".
W jego ocenie, ta narracja "jest nieprawdziwa", a "Polska tak naprawdę ma tylko jedną bardzo złą cyfrę – poziom inwestycji krajowych, co jest związane z niestabilnością prawa i wysoką wyceną ryzyka regulacyjnego". "Co jak rozumiem (i mam nadzieję), że się teraz zmieni" – zaznaczył. (PAP)
kw/