Źródła PAP. Frakcje w PE podzieliły się komisjami. W rozdzielniku zostali Patrioci dla Europy, ale nie AfD

2024-07-11 19:32 aktualizacja: 2024-07-12, 09:38
Parlament Europejski Fot. PAP/Jacek Turczyk
Parlament Europejski Fot. PAP/Jacek Turczyk
Grupy polityczne w Parlamencie Europejskim porozumiały się w czwartek, co do przywództwa w komisjach. Siedmiu przewodniczących dostanie Europejska Partia Ludowa (EPL). W rozdzielniku wzięto pod uwagę skrajnie prawicowych Patriotów dla Europy, ale już nie "suwerenistów" pod kierunkiem AfD - poinformowały źródła PAP.

Jak dowiedziała się PAP, to nie oznacza jednak, że Patrioci nie zostaną objęci w PE tzw. kordonem sanitarnym, czyli wykluczeni z piastowania stanowisk z prezydium europarlamentu i komisjach.

Na czwartkowej konferencji szefów frakcji politycznych w PE, grupy dobiły targu co do podziału 24 komisji i podkomisji europarlamentarnych i przywództwa w nich. Do obsadzenia są stanowiska 24 przewodniczących oraz 96 ich zastępców od pierwszego do czwartego stopnia. Role w PE rozdzielane są proporcjonalnie, zgodnie z metodą D'Hondta, co oznacza, że największa co do liczebności grupa może automatycznie liczyć na najwięcej stanowisk. W wyborach do Parlamentu Europejskiego wygrała EPL, do której należy KO, wprowadzając do izby 188 eurodeputowanych.

W czwartek potwierdziły się wcześniejsze ustalenia PAP, że EPL otrzyma przywództwo w siedmiu komisjach. Trzech legislacyjnych, czyli spraw zagranicznych (AFET), przemysłu (ITRE) i wolności obywatelskich (LIBE). Ta ostatnia komisja została przejęta przez EPL od Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do których należą m.in. Bracia Włosi premierki Giorgii Meloni i PiS, w zamian za komisję rolnictwa (AGRI). Według nieoficjalnych doniesień EPL oddało AGRI, bo liczy na tekę komisarza ds. rolnictwa. Jak powiedziały PAP źródła w Brukseli, zamiana ta miała nie spodobać się liberałom z Odnowić Europę (OE), którzy liczyli na to, że LIBE trafi w ich ręce. EPL ma otrzymać także trzy komisje nielegislacyjne, w tym spraw konstytucyjnych (AFCO), rybołówstwa (PECH), kontroli budżetowej (CONT), a także podkomisji zdrowia (SANT).

Socjaliści (S&D) dostaną przywództwo w pięciu komisjach: gospodarczej (ECON), środowiska (ENVI), handlu międzynarodowego (INTA), rozwoju regionalnego (REGI) oraz (nielegislacyjnej) praw kobiet (FEMM). Liberałowie zasiądą w komisji prawnej (JURI), rozwoju (DEVE) i podkomisji bezpieczeństwa (SEDE). EKR we wspomnianej już komisji rolnictwa (AGRI), budżetowej (BUDG) i petycji (PETI). Zieloni mają dostać rynek wewnętrzny (IMCO) i podkomisję praw człowieka (DROI). Lewica przewodzić będzie komisji ds. zatrudnienia (EMPL) i podkomisji ds. podatkowych (FISC).

Przywództwo w dwóch komisjach przypadło skrajnie prawicowym Patriotom dla Europy (PdE) zainicjowanym przez premiera Węgier Viktora Orbana. Grupa, która z 84 mandatami jest trzecią siłą polityczną w PE, dostanie dwie komisje: kultury (CULT) i transportu (TRAN). Jak wyjaśniły źródła PAP w europarlamencie, chociaż Patrioci oficjalnie ukonstytuowali się dopiero 8 lipca, to zostali przy podziale potraktowani jak nieistniejąca już frakcja Tożsamość i Demokracja (TD), która de facto niemal w całości wchłonięta została przez nowe ugrupowanie.

Na liście zabrakło nowego skrajnie prawicowego ugrupowania Europa Narodów Suwerennych, które powołane zostało w środę w Brukseli przez Alternatywę dla Niemiec (AfD). Do grupy należy trzech europosłów polskiej Konfederacji. Jak usłyszała PAP "suwereniści" nie zostali wliczeni, bo ukonstytuowali się za późno; zgodnie z porozumieniem zawartym przez frakcje przed wyborami do PE termin upływał 4 lipca.

Według rozmówców PAP to, że Patrioci znaleźli się na liście, nie oznacza, że nie zostanie wobec nich zastosowany tzw. kordon sanitarny i nie zostaną wykluczeni ze stanowisk w prezydium PE i komisjach. Zostanie to załatwione w taki sposób, że PdE będzie mogło zgłosić swoich kandydatów na szefów komisji, ale nie otrzymają oni głosów większości. Zamiast tego frakcje centrowe wybiorą swoich kontrkandydatów. Wówczas CULT i TRAN przypadną innym grupom. Zakulisowe rozmowy już trwają - powiedziano PAP. Jak wyjaśniło źródło "kordon sanitarny oznacza nie głosowanie na kandydatów proponowanych przez daną frakcje, na żadne jej propozycje ani zgłaszane poprawki".

Podobna sytuacja miała miejsce w 2019 roku, kiedy o fotel szefowej komisji ds. socjalnych starała się Beata Szydło i której kandydatura została dwukrotnie odrzucona; ostatecznie EKR zgłosił Słowaczkę Lucię Durisz Nicholsonovą i to ona została przewodniczącą.

W grupach trwają jeszcze negocjacje, co do podziału komisji między delegacje krajowe. Polska delegacja w EPL ma starać się o przywództwo w ITRE i SANT. Jak informują źródła, na szefa ITRE typowani są Janusz Lewandowski lub Borys Budka, a na przewodniczącego SANT Bartosz Arłukowicz lub Adam Jarubas, który piastował to stanowisko w poprzedniej kadencji. Ostateczna decyzja co do nazwisk zapaść ma 22 lipca w Brukseli.

Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)

gn/