Szefowa klubu Lewicy oceniła, że prezydent Andrzej Duda, który na początku bieżącego posiedzenia Sejmu wygłosił orędzie, "nie był głową państwa", ponieważ jego wystąpienie "bardziej pasowałoby do wystąpienia lidera partii opozycyjnej".
"Jednak trzeba sobie uczciwie powiedzieć - ta rocznica wyborów nam się nie udała" - stwierdziła. Jak dodała, zastanawia się, czy parlamentarzyści klubów tworzących koalicję rządzącą (Lewica, KO, PSL i Polska 2050) potrafili "stanąć wszyscy razem obok siebie" jedynie w momencie podpisywania umowy koalicyjnej.
Żukowska zaapelowała do koalicjantów, aby pokazali, że są zjednoczeni. "Ludzie nas wybrali po to, żebyśmy różnili się od PiS, żebyśmy szanowali prawa człowieka, szanowali konstytucję i żebyśmy wprowadzili takie rzeczy, które poszerzają te prawa, jak związki partnerskie, prawa reprodukcyjne - na to ludzie czekają, a nie na ograniczanie praw konstytucyjnych i praw człowieka" - powiedziała nawiązując do przyjętej we wtorek przez rząd strategii migracyjnej, która zakłada m.in., że - w przypadku zagrożenia destabilizacji państwa przez napływ imigrantów - możliwe powinno być czasowe i terytorialne zawieszanie prawa do przyjmowania wniosków o azyl.
W związku z rocznicą wyborów parlamentarnych, które odbyły się 15 października 2023 r., posłanka Lewicy złożyła wniosek formalny o stwierdzenie kworum, by dowiedzieć się, czy "wszyscy posłowie i posłanki, którzy zostali wybrani rok temu do pracy na tej izbie, są na tej izbie obecni". (PAP)
andr/ mrr/ pap/