XXXVI debata TFI: rok 2024 jest dla rynków finansowych lepszy, niż zakładano

2024-10-01 11:25 aktualizacja: 2024-10-01, 11:36
Fot. PAP/M. Kmieciński (1)
Fot. PAP/M. Kmieciński (1)
Prognozy dla światowej gospodarki i rynków na ostatnie miesiące 2024 roku oraz czynniki ryzyka, jakie mogą w tym okresie dotknąć sektory gospodarcze, zdominowały XXXVI debatę TFI, zorganizowaną przez redakcję PAP Biznes w Centrum Prasowym PAP. „Rok 2024 jest dla inwestorów nawet lepszy, niż zakładaliśmy” - stwierdził Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.

Uczestniczący w XXXVI debacie przedstawiciele największych polskich funduszów inwestycyjnych TFI omówili globalną sytuację makroekonomiczną na świecie i możliwe scenariusze dla wzrostu gospodarczego, ale także prognozy inflacji w najważniejszych dla gospodarki krajach, w tym Polski.

„Jednym z istotnych motorów rozwoju gospodarczego jest polityka fiskalna. Te obszary, które są połączone z sektorem fiskalnym, notują wzrosty, a te, które nie są z nim powiązane, wykazują pewnego rodzaju stagnację. Należy więc cały czas monitorować politykę fiskalną, zwłaszcza największych państw” - powiedział Rafał Matulewicz, wiceprezes zarządu PKO TFI.

Politykę fiskalną kreują przede wszystkim największe banki centralne, których najbardziej popularnym narzędziem jest regulacja stóp procentowych. Jak zauważył Jarosław Leśniczak, dyrektor Biura Alokacji i Instrumentów Dłużnych TFI PZU, główne banki centralne wygrały z inflacją.

„Pozwoliło to rozpocząć cykle obniżek stóp procentowych. Otoczenie gospodarcze jest bardzo sprzyjające wzrostom na rynkach finansowych” - podkreślił dyrektor Leśniczak.

„Znaleźliśmy się w cyklu obniżek stóp, które zadysponowała amerykańska Rezerwa Federalna. W USA mamy inflację, która zbliża się do tzw. celu inflacyjnego. Nie widać na horyzoncie ryzyka recesji. To sytuacja wyjątkowa: stopy procentowe są obniżane, a gospodarka rośnie” - zauważył Tomasz Korab, prezes zarządu EQUES Investment TFI.

Uczestnicy XXXVI debaty TFI zastanawiali się, na jakie wydarzenia geopolityczne warto zwracać uwagę w najbliższym czasie i które z nich mogą dominować w kolejnych miesiącach. Według nich najważniejsze wydają się być wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Ich wynik - jak podkreślano - wpłynie na rynki finansowe, ale nie powinien doprowadzić do spektakularnych wstrząsów. Eksperci są przekonani, że polityka gospodarcza i międzynarodowa USA raczej się nie zmieni, niezależnie od wyników wyborów, choć pewne ryzyka są zauważalne.

„Zwycięstwo Donalda Trumpa może nieść ryzyko dla rynku obligacji. Jeżeli wygra Kamala Harris, ryzkiem obarczony jest rynek akcji” - wyraził opinię Jarosław Leśniczak, dyrektor Biura Alokacji i Instrumentów Dłużnych TFI PZU.

Uczestnicy debaty dyskutowali też o innych potencjalnych zagrożeniach, które mogą dotknąć światowe rynki finansowe. Zarządzający polskimi funduszami TFI mówili o kondycji gospodarki Chin i ocenili możliwe - w ich opinii - kłopoty na tamtejszym rynku w perspektywie wpływu na globalną koniunkturę innych rynków.

„Chciałbym zauważyć, że impuls zmian z Chin, którego byliśmy świadkami w ostatnich tygodniach, może pomóc nie tylko gospodarce tego kraju, ale także innym rynkom azjatyckim. Klasa aktywów rynków wschodzących jest wciąż atrakcyjna dla inwestorów” - ocenił Jacek Grel, kierownik ds. alokacji aktywów, zarządzający Funduszami Santander TFI.

Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI, wymienił kilka potencjalnych czynników ryzyka, które mogą niekorzystnie wpłynąć na koniunkturę na poszczególnych rynkach oraz mieć niezbyt pomyślny wpływ na realną gospodarkę.

„Wojna w Ukrainie, wyniki wyborów w USA, konflikt na Bliskim Wschodzie, napięcia na linii Chiny-USA - wydaje się, że nic większego nie może zaskoczyć inwestorów. Korekta - o ile do niej dojdzie - może nastąpić jeszcze w październiku. Ostatnie miesiące kwartału przeważnie są spokojne” - przyznał Sebastian Buczek.

Zarządzający polskimi TFI mówili, gdzie szukać okazji do zarobku i jak - według nich - będzie się zachowywać warszawska giełda w najbliższych miesiącach. Polska wydaje się być wciąż atrakcyjnym obszarem dla inwestorów.

„Pieniądz płynie do sektora obligacji w Polsce. Krótkoterminowo warto zainteresować się tym obszarem inwestowania. Przy obowiązujących stopach procentowych - to atrakcyjny segment dla inwestorów” - stwierdził Jacek Grel.

Na polską giełdę i jej atuty inwestycyjne zwracał uwagę również Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI, wyrażając nadzieję, że GPW może nawet pobić dotychczasowe rekordowe wyniki na indeksach, a pomóc w tym może m.in. wejście na giełdę Żabki.

„Oferta Żabki może być najciekawszym debiutem ostatnich lat. Może się on stać przełomowym wydarzeniem dla polskiej giełdy. Może również zachęcić wielu inwestorów - zwłaszcza indywidulanych - do mocniejszego wejścia na giełdę” - mówił Sebastian Buczek.

Podobne zdanie co do kondycji polskiej giełdy wyraził Tomasz Korab, prezes zarządu EQUES Investment TFI.

„Im więcej ofert publicznych, tym lepiej dla GPW. Każdy taki debiut oceniam bardzo pozytywnie. Dobrze by się stało, aby udane wejście na polską giełdę stało się sygnałem dla kolejnych inwestorów” - zwrócił uwagę prezes Korab.

Jak dodał Rafał Matulewicz, wiceprezes zarządu PKO TFI, wciąż „jest miejsce na poszerzenie się warszawskiej giełdy”, czyli na dodatkowy napływ inwestorów na GPW.

„Zagrożeniem długoterminowym dla naszego rynku wydaje się być demografia. Moim zdaniem okno polskich narzędzi zaczyna się bardzo powoli zamykać” - wskazał Rafał Matulewicz.

Debaty z udziałem przedstawicieli TFI organizowane są cyklicznie, raz na kwartał. Ich przebieg można śledzić online m.in. na stronach www.biznes.pap.pl, www.pap.pl.

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Uwaga: Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną.