100 pytań do Piotra Wawrzyka i odmowa składania zeznań. Czy komisja wezwie go raz jeszcze?

2024-02-26 13:26 aktualizacja: 2024-02-26, 19:52
Piotr Wawrzyk. Fot. PAP/Piotr Nowak
Piotr Wawrzyk. Fot. PAP/Piotr Nowak
Pełniąc funkcję wiceministra, zawsze przestrzegałem przepisów prawa; nigdy prawa nie złamałem - powiedział były wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk w poniedziałek przed komisją śledczą ds. tzw. afery wizowej. Skorzystał jednocześnie z prawa do odmowy składania zeznań. Szef komisji, poseł Michał Szczerba powiedział, że nie będzie ponownego wezwania byłego szefa MSZ. Jak dodał, tylko sześcioro członków komisji miało 100 pytań do wezwanego.

Wawrzyk był pierwszym świadkiem, który stanął przed sejmową komisją śledczą ds. tzw. afery wizowej.

„Przez pięć i pół roku, pełniąc funkcję wiceministra spraw zagranicznych, przez cztery lata pełniąc mandat poselski, zawsze przestrzegałem przepisów prawa. Nigdy prawa nie złamałem” – oświadczył Wawrzyk odpowiadając na pierwsze pytania dotyczące afery.

„Także dziś chciałbym w efekcie również w ten sposób działać” – dodał.

Wawrzyk zwrócił uwagę, że posiedzenie komisji odbywa się w gmachu Sejmu. „Jesteśmy przed organem państwowym, ale organ państwoy zawsze musi działać dla dobra obywateli, tak jak ja się starałem to robić przez pięć i pół roku. Dlatego też chciałbym skorzystać z przysługującego mi prawa (…), z odmowy składania zeznań” – powiedział Wawrzyk.

Pełnomocnik Wawrzyka zwrócił uwagę, że o sprawie nie da się opowiedzieć bez kwestii, które są przedmiotem postępowania karnego.

„Jeżeli by o tych kwestiach (Wawrzyk) powiedział, to pan jako przewodniczący i pewnie większość opinii publicznej byłaby pierwsza, która powiedziałaby, że kolejny raz, w ich ocenie, rzekomo naruszył prawo, chociażby artykuł 241 Kk, który mówi o tym, że publiczne rozpowszechnianie kwestii z postępowania przygotowawczego jest przestępstwem” – oświadczył pełnomocnik, zwracając się do szefa komisji śledczej Michała Szczerby (KO).

W związku z deklaracją Wawrzyka, przewodniczący komisji zarządził przerwę w obradach do godz. 15, kiedy ma zostać przesłuchany kolejny świadek Edgar K.

Jeszcze na wstępie posiedzenia komisji pełnomocnik Wawrzyka złożył wniosek o wyłączenie z obrad przewodniczącego Szczerby. Wniosek miał związek z jedną z wypowiedzi tego polityka w Sejmie z grudnia ub.r., który miał wówczas mówić, że Wawrzyk jest przestępcą, co - jak ocenił pełnomocnik – pogwałciło zasadę domniemania niewinności. Wniosek przepadł w głosowaniu.

„Pan przewodniczący nie dąży do ustalenia faktów, ma już wyrobione zdanie na ten temat. Widać, że głosowanie w tej sprawie miało niemerytoryczny charakter, a wyłącznie polityczny” – powiedział Wawrzyk dziennikarzom, opuszczając budynek.

Szczerba: na obecnym etapie komisja nie przewiduje ponownego przesłuchania

W przerwie poniedziałkowego posiedzenia komisji śledczej dziennikarze pytali Szczerbę, czy komisja będzie ponownie wzywała Wawrzyka na przesłuchanie. "Jeżeli Piotr Wawrzyk poprzez media kiedykolwiek zadeklaruje gotowość ponownego stanięcia przed komisją i nie odmówi składania zeznań, jeśli będzie chciał podzielić się swoją wiedzą - komisja będzie dla niego otwarta. Natomiast na obecny etapie nie przewidujemy ponownego przesłuchania Piotra Wawrzyka" - poinformował szef komisji.

Podkreślił, że członkowie komisji w oparciu o akta prokuratorskie "mają wystarczającą wiedzę na temat roli Piotra Wawrzyka w tym procederze (wizowym)".

Szczerba zaznaczył, że tylko sześcioro posłów przygotowało w poniedziałek 100 pytań do Wawrzyka.
 

Piotr Wawrzyk został zdymisjonowany

31 sierpnia 2023 r. Piotr Wawrzyk, który odpowiadał w MSZ za sprawy konsularne, w tym za system wydawania wiz, został odwołany z funkcji sekretarza stanu. Jako powód podano "brak satysfakcjonującej współpracy". Kilka dni później ówczesny premier Mateusz Morawiecki przyznał, że dymisja Wawrzyka związana jest z działaniami CBA.

W kolejnych dniach media zaczęły ujawniać, że polskie wizy były przyznawane za pieniądze i poza kolejką przez polskich urzędników służb konsularnych i Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

W styczniu tego roku Wawrzyk został zatrzymany przez funkcjonariuszy lubelskiej delegatury CBA w śledztwie dotyczącym płatnej protekcji w związku z przyspieszaniem procedur wizowych. Po postawieniu mu zarzutów prokurator wyznaczył mu 100 tys. zł poręczenia majątkowego. Wawrzyk nie przyznał się do winy i odmówił wyjaśnień. Prokuratura Krajowa informowała wtedy, że zarzuty w śledztwie usłyszało dziewięć osób. (PAP)

Autorzy: Rafał Białkowski, Delfina Al Shehabi, Karol Kostrzewa

mar/