Agnieszka Romaszewska-Guzy po 17 latach została zwolniona z Biełsatu

2024-03-12 17:12 aktualizacja: 2024-03-12, 19:59
Agnieszka Romaszewska-Guzy Fot. PAP/Mateusz Marek
Agnieszka Romaszewska-Guzy Fot. PAP/Mateusz Marek
Dyrektorka i założycielka Biełsat TV Agnieszka Romaszewska-Guzy po 17 latach sprawowania funkcji została odwołana i zwolniona z pracy. "Zmiany wynikają z prac prowadzonych nad nowym modelem kanałów zagranicznych TVP" - skomentowała TVP S.A. w przesłanym PAP komunikacie.

"W poniedziałek likwidator TVP S.A. Daniel Gorgosz na osobistym spotkaniu zaproponował dyrektor i założycielce Biełsat TV Agnieszce Romaszewskiej-Guzy, po 17 latach kierowania stacją, rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. W rozmowie osobistej nie przedstawił zastrzeżeń do pracy dyr. Romaszewskiej-Guzy ani do obecnego funkcjonowania kanału. Decyzję uzasadnił potrzebą +nowego otwarcia+ w sytuacji redukcji budżetu stacji w 2024 roku (z planowanych 75 mln do 40 mln zł, czyli o ok. 47 proc.). Równocześnie zaproponował bardzo korzystne finansowe warunki rozwiązania umowy" - napisano na stronie internetowej Biełsatu.

TVP podaje, że obowiązki Romaszewskiej-Guzy przejmie jej dotychczasowy zastępca i jeden z założycieli stacji Aleksy Dzikawicki

We wtorek Agnieszka Romaszewska-Guzy napisała w mediach społecznościowych: "Właśnie zostałam zwolniona po 17 latach z Biełsatu i po 32 latach z TVP. Zaproponowano mi pierwotnie zwolnienie z Biełsatu (i TVP) na własną prośbę i ze złotym spadochronem (czyli na niezwykle korzystnych warunkach). Nie zgodziłam się na to".

Ostatnio Romaszewska-Guzy protestowała przeciwko obcięciu budżetu Biełsatu – MSZ przeznaczył dla tej stacji na 2024 r. 40 mln zł. 9 lutego w liście otwartym do ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego zespół Biełsatu apelował o zachowanie stacji w dotychczasowym kształcie. Po tekstem podpisało się 170 współpracowników. Wcześniej władze kanału kilkakrotnie podejmowały próby nawiązania kontaktu z resortem dyplomacji i władzami TVP S.A.

"Rozpoczynaliśmy nadawanie jako białoruskojęzyczna telewizja satelitarna, a w ciągu 17 lat urośliśmy do rangi jednego z największych tego typu mediów nadającego z terytorium UE i NATO na niemal cały obszar b. ZSRR. To także Wasze – polskie – skuteczne narzędzie soft power; Wasz sukces i nasze dzieło życia. Dzieło, za które 17 naszych koleżanek i kolegów płaci obecnie swoją wolnością i zdrowiem, przebywając w łukaszenkowskich więzieniach" – napisał zespół Biełsatu.

"Powiedziano mi też, że budżet stacji ma zostać obcięty o 47 proc. i jest to decyzja MSZ. Stacja ma zostać rozkawałkowana, czyli programy rosyjskojęzyczne mają prawdopodobnie przejść docelowo do TVP World. To według mnie wielki błąd i zasadnicze złamanie tworzonej przez lata koncepcji. Biełsat miał sens i służył Polsce jako stacja skierowana na wschód w obecnej trudnej i wręcz niebezpiecznej sytuacji międzynarodowej. Nie jako gorszy, bo młodszy i WIELOKROTNIE uboższy klon jakiejś Deutsche Welle" – zaznaczyła we wpisie Romaszewska-Guzy.

Oceniła, że "tu mowa o takich różnicach jak pomiędzy Voice of America, amerykańską stacją służącą promocji UDA a Radiem Free Europe /Radiem Liberty budowanymi GŁÓWNIE dla wsparcia wolnościowych dążeń narodów". "Taką stacją na mniejszą skalę, odnoszącą spore sukcesy był/jest Biełsat" - dodała. "Według mnie demolowanie takiego unikalnego dzieła i jedynego kanału TVP założonego oddolnie i działającego przede wszystkim zaangażowaniem swoich pracowników - to więcej niż zbrodnia. To błąd" - podkreśliła.

"A co do mnie, to nikt mnie nie +robił+ szefową kanału Biełsat i nikt mnie przekupstwem stamtąd nie wygoni, ani nie zamknie mi ust umowami, którymi pozwolę się zakneblować w zamian za +złoty spadochron+". Dzieła, któremu się poświęciło prawie już 18 lat życia, dobrego dla Polski i jej sąsiadów nie sprzedaje się dla wygody kolejnych, jakże przemijających, zarządów(?) TVP" - napisała. "16 moich kolegów siedzi na Białorusi, w tym jedna pracownica etatowa TVP i jeden mój bliski przyjaciel i współpracownik, a ja miałabym się poddać??" – napisała Romaszewska nawiązując do faktu, że dziennikarze Biełsatu trafiają do białoruskich więzień. "Zawsze można mnie oczywiście zwolnić, zawiesić, odsunąć - siłą. No i tak się właśnie dzieje" – zaznaczyła.

Przypomniała, że "dokładnie w marcu 15 lat temu pan Farfał [od 2006 wiceprezes TVP, pełniący obowiązki prezesa TVP w latach 2008–200 – PAP] zwalniał mnie poprzednim razem".

TVP podkreśla, że "Agnieszka Romaszewska-Guzy nie jest już dyrektorem TV Bielsat. Obecne kierownictwo Telewizji Polskiej w likwidacji podziękowało jej za wieloletnią współpracę. Obowiązki Romaszewskiej-Guzy przejmie jej dotychczasowy zastępca i jeden z założycieli stacji Aleksy Dzikawicki" - napisano w komuniacie przez słanym PAP przez Centrum Informacjyjne Telewizji Polskiej S.A w likwidacji

Wyjaśniono, że "zmiany wynikają z prac prowadzonych nad nowym modelem kanałów zagranicznych TVP, które finansowane są przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Zakładają one synergię, wykorzystywanie oraz rozwój osiągnięć każdej z anten" - dodano.

"W ostatnich latach budżet TV Bielsat wzrósł z 30 milionów w 2018 roku do 90 mln planowanych na roku 2024. Zwiększenie finasowania wynikało m.in. z planów wydzielenia się kanału ze struktur TVP, co ułatwiałoby pozyskiwanie środków zewnętrznych. Proces ten nie został jednak przeprowadzony. MSZ nie zatwierdziło dofinasowania w bieżącym roku na planowanym przez antenę poziomie. Stery stacji przejmuje Białorusin, co także wpisuje się w oczekiwania środowisk białoruskiej opozycji. Aleksy Dzikawicki doskonale zna zespół, a co istotne, rozumie potrzebę współpracy z pozostałymi kanałami telewizji publicznej" - napisano.

Agnieszka Romaszewska pracowała w TVP od 1992 r. Była szefem reporterów i zastępcą szefa "Wiadomości" TVP. Następnie zajmowała w TVP stanowiska reporterki krajowej, wydawczyni "Wiadomości", a także m.in. wydawała katolicki magazyn informacyjny "Czasy". W 2009 r. zorganizowała i uruchomiła Telewizję Biełsat, która najpierw była kanałem z niezależnymi informacjami dla społeczeństwa białoruskiego.

Agnieszka Romaszewska była już zwalniana ze stanowiska redaktorki naczelnej Biełsatu w marcu 2009 r. przez p.o. prezesa TVP Piotra Farfała. Decyzja ta była wówczas krytykowana przez wielu dziennikarzy i opinię publiczną - po tygodniu Romaszewska została przywrócona na funkcję dyrektorki Biełsatu.(PAP)

Autorka: Anna Kruszyńska

mar/