Ambasadorzy RP i Ukrainy w rocznicę wojny: nic bez Ukrainy o Ukrainie
Ambasador Ukrainy we Włoszech Jarosław Melnyk i kierujący placówką RP ambasador Ryszard Schnepf w tekście opublikowanym w dzienniku "Il Messaggero" w trzecią rocznicę napaści Rosji na Ukrainę napisali, że pokój w tym kraju nie może być narzucony. Nic bez Ukrainy o Ukrainie - podkreślili.

"Wyobraźcie sobie trzyletnie dziecko. Badania wskazują nam, że wiele dzieci dokonuje ważnego skoku w rozwoju po trzecich urodzinach. W tym wieku dziecko potrafi chodzić, biegać, podskakiwać, wspinać się. W wieku trzech lat dziecko potrafi używać kredki, by narysować na przykład domki ze słońcem i roślinami" - napisali ambasadorzy Melnyk i Schnepf, zwracając się do czytelników rzymskiej gazety.
"W wieku trzech lat - podkreślili dyplomaci - wiele ukraińskich dzieci nie zna innego świata niż ten przemocy, bombardowań, rozłąki, bólu i zakazów. Niektóre z nich nie wiedzą, co to jest park zabaw, nie widziały morza. Nie rysują domów ze słońcem i drzewami".
"Niektóre z nich cierpiały z powodu doznanych ran. Wiele z nich zostało pozbawionych wszelkiego prawa do bezpieczeństwa i opieki medycznej" - zauważyli.
Odnotowali, że na terenach Ukrainy okupowanych przez Rosję rodzicom, nauczycielom i uczniom, którzy odrzucają rosyjski program nauczania, grozi areszt, przemoc i maltretowanie.
"Polityka Rosji wobec ukraińskich dzieci ma cechy umyślnej i zaplanowanej polityki ludobójczej. To nie są mocne słowa użyte, by kogoś przestraszyć. To opis praktyk stosowanych przez Rosję: deportacji, przymusowych adopcji, zakazu używania ojczystego języka, zmiany imion i nazwisk, pozbawiania tożsamości narodowej, indoktrynacji" - podkreślili dyplomaci z Ukrainy i Polski.
Przypomnieli, że każde dziecko ma prawo do tego, by nie było dyskryminowane, by rosło zdrowe i bezpieczne, było słuchane i uznawane.
"Mamy trzy lata wojny przeciwko wolnemu państwu, wojny opisywanej przez propagandę Kremla jako uzasadniona reakcja na zachodni imperializm, zagrażający bezpieczeństwu Rosji. W rzeczywistości jest to wojna kolonialna naszych czasów przeciwko narodowi ukraińskiemu, przeciwko jego dzieciom, przeciwko jego przyszłości" - napisali ambasadorzy.
Ich zdaniem "dziś, gdy świat znajduje się w jednym z najbardziej krytycznych momentów geopolitycznych turbulencji i gdy tworzą się coraz wyraźniej autokratyczne koalicje państw, zamierzających zmienić porządek światowy, Europa musi naprawdę zacząć zajmować się własnym bezpieczeństwem".
W tekście przypomniano motto polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej: "Bezpieczeństwo, Europo!".
Artykuł w "Il Messaggero" ambasadorzy kończą słowami: "Wiemy, że pokój musi być sprawiedliwy i trwały. Musi szanować suwerenność, niepodległość, integralność terytorialną Ukrainy w jej międzynarodowo uznanych granicach".
"Wiemy, że samo zawieszenie broni nie wystarczy. Nie możemy pozwolić na to, aby za parę lat doprowadziło do konfliktu w Europie" - dodali.
Pokój "nie może być narzucony; nic bez Ukrainy o Ukrainie, żadnej decyzji w sprawie Europy bez Europy" - oświadczyli dyplomaci. (PAP)
sw/ akl/ know/