Amerykański dziennikarz Evan Gershkovich ma pozostać w areszcie przez kolejne 3 miesiące

2023-08-24 10:30 aktualizacja: 2023-08-24, 10:37
Dziennikarz Evan Gershkovich prowadzony do sądu w Moskwie, fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV
Dziennikarz Evan Gershkovich prowadzony do sądu w Moskwie, fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV
Sąd w Moskwie przedłużył w czwartek o kolejne trzy miesiące, do 30 listopada br., areszt korespondenta dziennika "Wall Street Journal" Evana Gershkovicha, oskarżonego przez władze Rosji o szpiegostwo. Redakcja "WSJ" stanowczo odrzuca oskarżenia pod adresem reportera.

Informację o przedłużeniu aresztu o kolejne trzy miesiące podała agencja AFP, powołując się na komunikat sądu moskiewskiej dzielnicy Lefortowo. Gershkovich był obecny w sądzie na czwartkowej rozprawie, która odbyła się za zamkniętymi drzwiami.

Dziennikarz przebywa w areszcie od czasu zatrzymania w Jekaterynburgu na Uralu pod koniec marca br. Rosyjski sąd dwukrotnie, w kwietniu i czerwcu br., odrzucił jego apelację od decyzji o aresztowaniu. Wciąż nic nie wiadomo o terminie ewentualnego procesu. Za szpiegostwo grozi w Rosji kara do 20 lat więzienia.

W ciągu minionych pięciu miesięcy władze rosyjskie zezwoliły ambasador amerykańskiej Lynne Tracy na trzy wizyty w więzieniu, by mogła spotkać się z Gershkovichem. Korespondent "WSJ" osadzony jest w więzieniu Lefortowo w Moskwie, gdzie od czasów sowieckich przetrzymywano podejrzanych o szpiegostwo i zdradę stanu. Więźniowie są tam ściśle izolowani.

Aresztowanie korespondenta "WSJ" jest pierwszym od 1986 roku przypadkiem, gdy Moskwa oskarża o szpiegostwo amerykańskiego dziennikarza. 32-letni Amerykanin jest synem emigrantów z ZSRR; pracował wcześniej dla "New York Times'a" i agencji AFP. W chwili aresztowania Gershkovich mieszkał w Rosji od sześciu lat. Zarówno on sam, jak i redakcja "WSJ", a także władze w Waszyngtonie zaprzeczają zarzutom o szpiegostwo - na które Moskwa nie przedstawiła dowodów.

 

sma/