Analitycy: wyższe cła zwiększają prawdopodobieństwo stagflacyjnego szoku dla gospodarki USA
Wyższe stawki taryf wprowadzane przez USA zwiększają prawdopodobieństwo stagflacyjnego szoku dla gospodarki amerykańskiej, czyli stagnacji gospodarki przy jednoczesnej wyższej inflacji - ocenili analitycy Biura Maklerskiego BNP Paribas.

Zwracają oni uwagę, że choć niewiadomą pozostaje odpowiedź ze strony największych partnerów handlowych USA, to wszelkie stawki odwetowe będą skutkować spadkiem eksportu Stanów Zjednoczonych, a w konsekwencji niższą produkcją w wielu branżach, a tym samym wzrostem bezrobocia.
Dodano, że z drugiej strony zagraniczni producenci będą starać się przerzucać koszt ceł na amerykańskich konsumentów, co spowoduje presję inflacyjną. W rezultacie ekonomiści BNP Paribas dostrzegają zwiększone prawdopodobieństwo recesji amerykańskiej gospodarki. Dużo zależy jednak od działań Fed, które to gremium w przeszłości skupiało się na walce z inflacją względem ochrony miejsc pracy.
Zdaniem analityków ogłaszana skala wdrażanych taryf jest niestety wystarczająca, aby niemal w całości zneutralizować pozytywny efekt programów inwestycyjnych w strefie euro (infrastruktura, obronność) zapowiedzianych w ostatnich tygodniach.
"Kluczem do bardziej szczegółowych wniosków będą ewentualne cła odwetowe, które mogłyby wzmocnić lub złagodzić negatywne skutki dla globalnej gospodarki. Niepewność wśród konsumentów oraz firm pozostaje więc wysoka, co z pewnością będzie ciążyć na globalnym wzroście gospodarczym" - dodano.
Analitycy spodziewają się utrzymania podwyższonej zmienności, co wpisuje się ich neutralne nastawienie do amerykańskiego jak i europejskiego rynku akcji.
"Podtrzymujemy również neutralne postrzeganie krajowego rynku akcji – Stany Zjednoczone nie są naszym kluczowym partnerem handlowym, natomiast skutki taryf krajowa gospodarka może odczuwać pośrednio. Zachowanie krajowych akcji będzie zatem zależne od nastrojów globalnych, chociaż mniejsza bezpośrednia ekspozycja na taryfy, relatywnie lepsze perspektywy makroekonomiczne w porównaniu do regionu oraz nadal atrakcyjne wyceny mogą wspierać pozytywne postrzeganie krajowych aktywów przez inwestorów zagranicznych" - twierdzą eksperci.
W ich ocenie ryzyko taryf odwetowych lub brak chęci ze strony amerykańskiej administracji do negocjacji może ciążyć nastrojom na rynkach w najbliższych tygodniach.
Zwracają też uwagę, że wzrost awersji do ryzyka przełożył się na spadek rentowności obligacji skarbowych (wzrost cen obligacji). Rentowność niemieckich bundów zniżkowała w okolice 2,62 proc. w porównaniu do 2,70 proc. na przełomie marca i kwietnia. Większy ruch widoczny był w przypadku krajowego długu, gdzie rentowności obligacji 10-letnich spadły poniżej 5,6 proc., gdy jeszcze w ostatnich dniach marca był to poziom 5,8 proc. "Należy jednak zwrócić uwagę, że wpływ na powyższe miał również mniej jastrzębi wydźwięk ostatniego posiedzenia RPP" - dodali analitycy.
Dodają, że w przypadku rynku walutowego nastąpiło istotne osłabienie dolara amerykańskiego, które spowodowało, że za euro trzeba zapłacić ponad 1,10 dolara. Z kolei wobec złotego dolar osłabiając się spadł poniżej 3,80 zł, czyli najniższego poziomu od 2021 r.
Prezydent USA podpisał w środę rozporządzenie nakładające "cła wzajemne" o stawce co najmniej 10 proc. na towary importowane z zagranicy. W przypadku Unii Europejskiej ma to być 20 proc, Japonii - 24 proc., Indii - 26 proc., Korei Płd. - 25 proc. W przypadku Chin jest to 34 proc., co oznacza, że stawka celna na produkty z tego kraju wzrośnie aż do 54 proc., ponieważ nowa taryfa sumuje się z wcześniej nałożonymi cłami.(PAP)
pif/ malk/