Antoni Macierewicz: plan obrony Polski na linii Wisły to był fundamentalny błąd, absolutnie niedopuszczalny

2023-09-18 11:48 aktualizacja: 2023-09-18, 15:58
Antoni Macierewicz, Fot. PAP/Radek Pietruszka
Antoni Macierewicz, Fot. PAP/Radek Pietruszka
Plan obrony Polski na linii Wisły to był fundamentalny błąd, absolutnie niedopuszczalny. Można było obawiać się, że rzeczywistą interpretacją jest to, żeby nie bronić Białegostoku, tylko Berlin - ocenił w rozmowie z PAP były szef MON Antoni Macierewicz.

Antoni Macierewicz, który kierował resortem obrony w latach 2015-2016, został zapytany przez PAP o plany z 2011 r. obrony terytorium Polski na linii Wisły, a które przywołuje szef MON Mariusz Błaszczak w spocie PiS zarzucając rządom premiera Donalda Tuska, że byli gotowi oddać część kraju.

"Przypominam, że zrezygnowałem z szeregu generałów, którzy forsowali te plany i nie zgadzali się, żeby przenieść wojska z zachodu na ziemie wschodnie, żeby bronić granicy wschodniej" - podkreślił Macierewicz.

Jak dodał, "do dziś jest atakowany, że zrezygnował z tych generałów, którzy forsowali ten kierunek działania, którzy nie chcieli bronić wschodniej części Rzeczypospolitej Polskiej, którzy byli gotowi ją zostawić na atak ze strony rosyjskiej".

"Uważałem to za absolutnie niedopuszczalne i wymusiłem, żeby rozpocząć przenoszenie wojsk z zachodu na wschód. Ci, którzy nie chcieli tego zrobić, musieli odejść" - zaznaczył były szef MON.

"Jedną z tych osób, które musiały odejść był generał Mirosław Różański, Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych" - przypomniał.

Macierewicz podkreślił, że ocenił plany obrony na linii Wisły jako "absolutnie niedopuszczalne".

"To był fundamentalny błąd. Można było obawiać się, że rzeczywistą interpretacją jest to, że chodzi o to, żeby nie bronić Białegostoku, tylko Berlina, nie bronić Rzeszowa, tylko południowe tereny niemieckie, że - krótko mówiąc - Polska była traktowana wyłącznie jako ochrona granicy niemieckiej, a granica polska miała zostać absolutnie poddana Rosjanom. To była rzecz niedopuszczalna" - oświadczył polityk.

W niedzielę w mediach społecznościowych pojawił się spot PiS, w którym minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak wyjaśnia, jak niebezpieczne dla Polski były plany obrony terytorium naszego kraju na linii Wisły.

"Uwaga, uwaga! Rząd Tuska, w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski. Plan użycia Sił Zbrojnych, zatwierdzony przez ówczesnego szefa MON Klicha zakładał, że samodzielna obrona kraju potrwa maksymalnie dwa tygodnie, a po siedmiu dniach wróg dotrze do prawego brzegu Wisły" – mówi Błaszczak w nagraniu.

W spocie pojawiają się zdjęcia dokumentów, w tym fragmentów planu użycia Sił Zbrojnych RP w ramach samodzielnej operacji obronnej, zatwierdzony przez byłegp szefa MON Bogdana Klicha. Minister Błaszczak powołuje się również na słowa b. dowódcy generalnego Mirosława Różańskiego.

"Potwierdza to gen. Różański, były dowódca generalny. Dokumenty dobitnie pokazują, że Lublin, Rzeszów i Łomża mogły być polską Buczą. Prawo i Sprawiedliwość to zmieniło i będzie broniło każdego skrawka Polski" – podkreślił szef MON.

Spot wywołał falę krytyki polityków opozycji, którą skomentował już w poniedziałek Błaszczak.

"Platforma Obywatelska ma pretensje, że ujawniliśmy ich plany oddania połowy Polski w ręce wroga. Polacy mają prawo wiedzieć jaki los dla nich szykowaliście! Wojsko Polskie w razie konfliktu ma walczyć o każdy metr naszego terytorium i o każde życie ludzkie. Wy szykowaliście powtórkę z Buczy i Irpienia, a z Warszawy chcieliście robić miasto frontowe!" - napisał na Twitterze minister.(PAP)

autor: Grzegorz Bruszewski

kw/