BBC: orędzie Bidena przypominało wystąpienie podczas kampanii wyborczej

2024-03-08 10:22 aktualizacja: 2024-03-08, 16:40
Orędzie prezydenta USA Joe Bidena,	fot. PAP/EPA/Alex Brandon/ AP POOL
Orędzie prezydenta USA Joe Bidena, fot. PAP/EPA/Alex Brandon/ AP POOL
Czwartkowe orędzie o stanie państwa prezydenta USA Joe Bidena, wygłoszone przez połączonymi izbami Kongresu, było bardzo ostre i przypominało swoim tonem raczej wystąpienie podczas kampanii wyborczej - oceniła w piątek brytyjska stacja BBC.

"W korytarzu na zewnątrz, gdzie oglądałam (orędzie) wraz z innymi przedstawicielami mediów, można było usłyszeć odgłos spadającej szpilki. Ludzie naprawdę chcieli usłyszeć, co Biden ma do powiedzenia. W trakcie całego wystąpienia (prezydent) mówił podniesionym głosem i koncentrował się na tym, że "historia patrzy" (na działania władz USA)" - relacjonowała korespondentka BBC z Waszyngtonu.

Biden "rzucił (Donaldowi Trumpowi) rękawicę" z myślą o listopadowych wyborach prezydenckich - podkreślono na portalu stacji.

BBC zwróciła również uwagę na fakt, że prezydent USA poświęcił dużo miejsca sytuacji bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie. Jak zauważono, chociaż Biden jest "od dawien dawna proizraelskim Demokratą", mocno akcentował potrzebę ochrony palestyńskiej ludności cywilnej - również dlatego, że wie, iż wielu przedstawicieli jego partii, szczególnie młodszego pokolenia, jest dalekich od sympatii wobec Izraela.

Wolność i demokracja są dziś zagrożone najbardziej od czasu wojny secesyjnej, zarówno w kraju, jak i za granicą - ocenił Biden w corocznym orędziu o stanie państwa. Przywódca ostro krytykował swojego poprzednika Donalda Trumpa w sprawie Ukrainy, relacji w ramach NATO, prawa do aborcji, czy polityki migracyjnej.

Biden jednoznacznie opowiedział się za kontynuowaniem wsparcia Waszyngtonu do Kijowa, ostrzegając przed "marszem Putina siejącym chaos". "Jeśli ktokolwiek na tej sali myśli, że Putin zatrzyma się na Ukrainie, zapewniam was: nie zatrzyma się. Ale Ukraina potrafi powstrzymać Putina, jeśli staniemy z Ukrainą i dostarczymy jej broń potrzebną do jej obrony" - argumentował prezydent.

Polityk podkreślił, że jedynym warunkiem pokoju w relacjach izraelsko-palestyńskich jest rozwiązanie dwupaństwowe, czyli istnienie niepodległych Izraela i Palestyny. Biden zapowiedział, że amerykańskie wojsko zbuduje u wybrzeży Strefy Gazy tymczasowy port, mający przyjmować pomoc humanitarną dla tamtejszych mieszkańców. Oprócz tego po raz kolejny skrytykował rząd Benjamina Netanjahu za działania izraelskiej armii wobec palestyńskich cywilów.

"Oto, co mówię przywódcom Izraela: pomoc humanitarna nie może być drugorzędną sprawą, czy kartą przetargową. Ochrona i ratowanie życia niewinnych ludzi musi być priorytetem" - przestrzegł Biden.

sma/