„Był jednym z najgenialniejszych aktorów, z jakimi miałem zaszczyt pracować”. Aktorzy żegnają zmarłego Michaela Gambona

2023-09-29 12:05 aktualizacja: 2023-09-30, 11:17
Michael Gambon. Fot. PAP/Photoshot
Michael Gambon. Fot. PAP/Photoshot
27 września zmarł Michael Gambon, irlandzki aktor znany z roli Albusa Dumbledore’a w filmowej serii „Harry Potter”. Gwiazdor zmarł w wieku 82 lat, wskutek komplikacji związanych z zapaleniem płuc. Trzykrotnego zdobywcę nagrody BAFTA TV pożegnali jego dawni współpracownicy i koledzy z planu. „Był jednym z najgenialniejszych aktorów, z jakimi miałem zaszczyt pracować” – stwierdził Daniel Radcliffe.

Nie żyje Michael Gambon, wybitny irlandzki aktor teatralny, filmowy i telewizyjny, który na koncie miał występy w ponad stu produkcjach. Powszechne uznanie przyniosły mu role w takich dziełach, jak „Na ścieżce wojennej”, „Emma”, „Jak zostać królem”, „Żony i córki”, „Perfect Stragers” czy „Przekładaniec”. Występował on też na deskach brytyjskich teatrów, m.in. w adaptacjach klasycznych dramatów Williama Shakespeare’a – dość wspomnieć „Hamleta”, „Króla Leara”, „Otello” czy „Ryszarda III”. Największą popularność zdobył jednak, wcielając się w Albusa Dumbledore’a w kultowej serii „Harry Potter”. Grał tę postać od roku 2003, kiedy to zastąpił zmarłego Richarda Harrisa, odtwórcę roli Dumbledore’a w dwóch pierwszych odsłonach cyklu o Potterze.

O śmierci gwiazdora poinformowali członkowie jego rodziny. Jak podkreślili, aktor zmarł spokojnie w szpitalu, otoczony przez najbliższych – żonę Anne i syna Fergusa. Trzykrotnego zdobywcę nagrody BAFTA TV pożegnali jego dawni współpracownicy i koledzy z planu. „Wraz ze stratą Michaela Gambona świat stał się znacznie mniej zabawny. Był jednym z najgenialniejszych aktorów, z jakimi miałem zaszczyt pracować. Pomimo jego ogromnego talentu, tym, co szczególnie zapadło mi w pamięć, było to, jak wielką radość sprawiało mu wykonywanie swojej pracy. (…) Jest mi niesamowicie smutno, że odszedł, ale jestem zarazem ogromnie wdzięczny za to, że należę do grona szczęśliwców, którzy mieli okazję z nim pracować” – wyznał w oświadczeniu Daniel Radcliffe, czyli odtwórca roli Harry'ego Pottera.

Głos zabrał także Rupert Grint, który wcielał się w postać Rona Weasleya. „Każdego dnia wnosił na plan tyle ciepła i psot. Urzekł mnie, gdy byłem dzieckiem i stał się moim osobistym wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o odnajdywanie w życiu zabawy. Przesyłam całą moją miłość jego rodzinie” – napisał na Instagramie Grint.

„Umarł wspaniały Michael Gambon. Od niego nauczyłem się, że aktorstwo może być pełne wrażliwości i tak dogłębnie ludzkie. Największym dreszczykiem emocji związanym z występowaniem w filmach o Potterze było to, że Michael znał moje imię i dzielił ze mną swoje odważne, sprośne poczucie humoru” – dodał Jason Isaacs, aktor znany z roli Lucjusza Malfoya.

Pamięć zmarłego aktora uczciła także autorka książkowej serii o przygodach młodych czarodziejów z Hogwartu. „Po raz pierwszy zobaczyłam go w teatrze w 1982 roku, gdy występował w +Królu Learze+. Gdyby ktoś powiedział mi wówczas, że ten genialny aktor pojawi się w ekranizacji tego, co napiszę, pomyślałabym, że oszalał. Michael był nie tylko wspaniałym człowiekiem, ale także wybitnym aktorem. Bardzo ceniłam współpracę z nim” – napisała J.K Rowling w poście w serwisie X (dawniej Twitter).

Hołd Gambonowi złożył także reżyser czterech filmów o Harrym Potterze, David Yates. „Michael był psotnym, zabawnym, a jednocześnie głęboko myślącym aktorem. Miałem wrażenie, że był oszołomiony i nieco rozbawiony całym zamieszaniem wokół świata Pottera, a mimo to włożył całe swoje serce w stworzenie niezapomnianego Dumbledore’a. Był także niesamowicie zabawny, a zarazem pragmatyczny, przystępny, twardo stąpający po ziemi. Pomimo swojego ogromnego talentu, bez wysiłku sprawiał, że wszyscy młodsi aktorzy czuli się w jego towarzystwie swobodnie. Był jednym z największych i wszyscy będziemy za nim bardzo tęsknić” – powiedział. (PAP Life)

ep/