"Mądrzy ludzie zrozumieli wezwanie, a pozostali zaufają Golobowi, Poklukarowi i Szaracowi (odpowiednio: premierowi, ministrowi spraw wewnętrznych i ministrowi obrony - PAP), że są w stanie chronić Słowenię, ale także ich osobiście w przypadku ataków terrorystycznych" - napisał w niedzielę były premier kraju.
Jansza przypomniał, że rząd od czerwca ignoruje wezwania jego partii do zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego w celu omówienia środków zwalczania nielegalnej migracji.
"Zburzyli płot, a teraz, kiedy w panice wraz z sąsiadami przywracają kontrole na granicy, przekierowują jedynie przepływ nielegalnych imigrantów z dróg do wagonów pociągów" - dodał były słoweński premier.
Polityk zaznaczył, że "nacisk masowej nielegalnej imigracji radykalnie niszczy dotychczasowy sposób życia w UE i wzmacnia wylęgarnie terrorystów w europejskich metropoliach".
"W niegdyś bezpiecznych i zamożnych miastach obserwuje się bezprecedensowy wzrost przestępczości, niestety dotyczy to również Lublany" - wskazał.
"Ostatnie wtargnięcie palestyńskich terrorystów do Izraela po raz kolejny potwierdziło, jak ważne jest, aby naród był dobrze i legalnie uzbrojony" - zauważył. (PAP)
kno/