Czarnecki: w przyszłym tygodniu wyjeżdżam do jednego z krajów UE

2024-09-13 16:36 aktualizacja: 2024-09-14, 10:27
Ryszard Czarnecki Fot. PAP/Michał Meissner
Ryszard Czarnecki Fot. PAP/Michał Meissner
Były europoseł PiS Ryszard Czarnecki powiedział PAP, że w przyszłym tygodniu wyjeżdża za granicę. Jak wynika z informacji prokuratury Czarnecki, na którym ciążą zarzuty powoływania się na wpływy i przyjęcia łapówki, nie ma zakazu wyjazdu za granicę.

Czarnecki powiedział, że najbliższy weekend zamierza spędzić w Warszawie, a w następnym tygodniu udaje się "do jednego z krajów UE". Zaznaczył, że pod koniec października zamierza złożyć wizytę w Gruzji.

W czwartek prokurator zastosował wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 150 tys. zł, a także środki w postaci dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się z określonymi uczestnikami postępowania. Jak poinformował naczelnik śląskiego wydziału zamiejscowego departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji w Katowicach prok. Tomasz Tadla, nie jest to zakaz opuszczania kraju.

Dwa zarzuty

Czarneckiemu prokurator przedstawił dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy powoływania się na wpływy w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Ministerstwie Spraw Zagranicznych i żądania, a następnie przyjęcia od rektora Collegium Humanum – Pawła Cz. korzyści majątkowej w łącznej kwocie ponad 92 tys. zł oraz korzyści osobistej w postaci uzyskania przez żonę nierzetelnych dokumentów poświadczających ukończenie studiów podyplomowych na tej uczelni.

W zamian podejrzany podejmował się pośrednictwa w załatwieniu dla uczelni pozytywnych decyzji, ocen i opinii, w tym zgody na utworzenie zagranicznej filii. Drugi zarzut dotyczy przestępstwa prania brudnych pieniędzy. Żonie polityka prokurator przedstawił analogiczne dwa zarzuty, przyjmując, iż działała ona wspólnie i w porozumieniu z mężem. Podejrzanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Były poseł do Parlamentu Europejskiego oraz jego żona zostali w środę zatrzymani w związku ze śledztwem ws. nieprawidłowości w Collegium Humanum.

Zdaniem Czarneckiego jego zatrzymanie na lotnisku w Warszawie to polityczne igrzyska, stawiane mu zarzuty uznaje za absurdalne. "Nie przyznałem się do winy, bo to oczywiste, że nie miałem się do czego przyznać" - powiedział w piątek PAP. (PAP)

ann/ reb/ jpn/ mar/