Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński poinformował w środę popołudniu, że agenci CBA zatrzymali byłego posła do Parlamentu Europejskiego Ryszarda Czarneckiego i jego żonę Emilię H. Sprawa ma związek z Collegium Humanum.
"Oczywiście każda sprawa musi być wyjaśniona i mam nadzieję, że prokuratura w tej sprawie będzie działała rzetelnie" - powiedział PAP Szczucki. Jednocześnie dodał, że ma wątpliwości co do tego, czy zatrzymanie było koniecznie w sytuacji, skoro Czarnecki czynnie uczestniczy w innym postępowaniu. Zdaniem Szczuckiego, "nie było żadnego ryzyka, że mógłby uciec z kraju czy nie zastosować się do poleceń prokuratury".
Poseł podkreślił, że w każdej sprawie karnej nie można zapominać o domniemaniu niewinności. "Prokuratura i służby niech te sprawy wyjaśniają, a my, jako komentatorzy, musimy oczekiwać na prawomocny wyrok sądu w tej sprawie - do tego czasu pana posła Ryszarda Czarneckiego należy uznawać za niewinnego" - powiedział.
Szczucki odwołał się też do poniedziałkowych słów prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego, który pytany był o inną sprawę dotyczącą Czarneckiego - chodziło o tzw. kilometrówki, o których pisała tego samego dnia "Gazeta Wyborcza". Kaczyński pytany o te doniesienia mówił: "Jak zapadną odpowiednie wyroki, to oczywiście wtedy będziemy musieli z tego wyciągnąć wnioski. Tak jak zawsze wyciągamy w takich wypadkach. Natomiast wyroków na razie nie ma".
Szczucki przyznał, że zarzucane Czarneckiemu czyny są karygodne, a jeśli b. europoseł zrobił to, co jest mu zarzucane, to "zasługuje na potępienie i krytykę". "Jeżeli okaże się, że zarzuty są bezpodstawne, to oczywiście będzie zasługiwał na wielkie publiczne przeprosiny" - powiedział poseł.
Do zatrzymania b. europosła odniósł się na platformie X jego syn, b. poseł Przemysław Czarnecki. "W związku z dzisiejszym zatrzymaniem mojego Taty - prosiłbym przede wszystkim środowisko dziennikarskie o powstrzymywania się od wydawania pochopnych wyroków i o uczciwe i rzeczowe relacjonowanie faktów" - podkreślił. "A te na chwilę obecną są takie, że mój Tata - osoba publiczna, nieukrywająca się, stawiająca się na każde wezwanie odpowiednich organów został zatrzymany w drodze na międzynarodową konferencję" - dodał.
"Jak wieść gminna niesie podstawą do jego zatrzymania są pomówienia zwykłego kryminalisty, który współpracuje z bodnarowską prokuraturą. Od siebie mogę dodać, że jestem przekonany, iż żadne szykany nie złamią mojego ojca, a prawda zwycięży" - napisał Przemysław Czarnecki.
Informację o zatrzymaniu potwierdził rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak. "Potwierdzam, że Ryszard C. został zatrzymany na polecenie prokuratora ze śląskiego pionu PZ PK w ramach śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Collegium Humanum" - powiedział PAP. Dodał, że z zatrzymanym zostaną wykonane czynności, zaś szczegóły będą mogły zostać ujawnione po ich zakończeniu oraz po przedstawieniu zarzutów.
Jacek Dobrzyński, na pytanie o to, czy chodzi o "kupowanie dyplomów MBA za łapówki, aby móc zasiadać w radach nadzorczych" odparł, że tak. Dodał, że istnieje uzasadnione podejrzenie, że było to powszechne. Przekazał, że jest to kontynuacja sprawy, w której zatrzymano już kilkanaście osób.
W lutym prof. honoris causa Collegium Humanum Ryszard Czarnecki w programie "Tłit" WP, tłumacząc swoją rolę w aferze Collegium Humanum, zaznaczył, że był prezydentem konwentu, "który nie wchodził w sprawy uczelni, a był strukturą społeczną, honorową". "Konwent to ciało honorowe, tam byli różni ludzie" - mówił. Zaprzeczył również medialnym doniesieniom jakoby rektor uczelni był jego rodziną. (PAP)
from/ par/gn/