W wyborach do Parlamentu Europejskiego Lewica zdobyła 6,3 proc. głosów co przełożyło się na trzy mandaty.
"Jeżeli chodzi o wynik wyborów, zrobiliśmy masę błędów. Musimy wszystkie te błędy sobie spisać i na bazie tych błędów oraz rzeczy, które się wydarzyły, podjąć stosowne decyzje" - powiedział Czarzasty w radiu RMF Fm.
Pytany o błędy, wicemarszałek Sejmu uznał, że Lewica mogła m.in. lepiej ułożyć listy wyborcze. "Po pierwsze konstrukcja list. Po drugie kwestia bardzo dokładnego przemyślenia kwestii elektoratu. Sprawa propozycji dla kobiet, sprawa propozycji dla młodego pokolenia. Dalej pewnie błędy związane z kampanią wyborczą. Jedni ją robili, drudzy nie" - wymieniał.
Według niego, pewnie jest też tak, że lewica płaci "za to, co się dzieje w rządzie".
"W tym rządzie musimy być bardziej wyraziści. W tym rządzie musimy walczyć bardziej o sprawy, które żeśmy ludziom obiecali w kampanii wyborczej" - powiedział Czarzasty. Dodał, że błędy widzi również u siebie jako lidera. "Nie szukam winy na zewnątrz. Szukam winy wewnątrz. Szukam winy w sobie" - powiedział współprzewodniczący Nowej Lewicy.
Pytany o ewentualną rezygnację z funkcji lidera Czarzasty odpowiedział, że każda decyzja jest możliwa. "Zbierzemy zarząd, zbierzemy Radę Krajową. Ja dopuszczam w swojej głowie emocjonalnie każdą decyzję (...). Jeżeli będzie taka potrzeba, jeżeli to przemyślimy, jeżeli będzie taka decyzja, nie będzie tu żadnej walki w tej sprawie, bo w sumie chodzi o to, żeby postulaty lewicowe były realizowane" - mówił.
Według niego, Lewica musi obecnie zrobić "olbrzymie badania". "Te badania będziemy robili we wrześniu (...). Musimy przebadać jeszcze raz dlaczego kobiety na nas nie głosowały, dlaczego młode pokolenie na nas nie głosowało" - powiedział.
Odnosząc się z kolei do koalicji rządzącej, Czarzasty stwierdził, że Lewicya i Trzecia Droga, która w wyborach do PE zdobyła 6,91 proc. głosów, są w podobnej sytuacji. "My mamy 6,3, oni mają 6,9. (...). Na pewno nie będziemy mówili i żaden z naszych polityków, począwszy od (współprzewodniczącego Nowej Lewicy, Roberta) Biedronia i Czarzastego, a skończywszy na innych: renegocjujmy umowę i tyle, bo to nie ma sensu" - zaznaczył.
Stwierdził też, że KO jako największe ugrupowanie w koalicji rządzącej nie chce niszczyć mniejszych partnerów. "(Tusk) nas nie zjada" - powiedział Czarzasty.
Lewica w niedzielnych wyborach zdobyła 6,3 proc. głosów i wprowadzi do Parlamentu Europejskiego trzech reprezentantów: Krzysztofa Śmiszka (okręg wyborczy nr 12), Roberta Biedronia (okręg wyborczy nr 4) i Joannę Scheuring-Wielgus (okręg wyborczy nr 7).
W wyborach parlamentarnych w październiku 2023 r. komitet Nowej Lewicy zdobył 8,61 proc. głosów. W tegorocznych, kwietniowych wyborach do sejmików województw komitet Lewicy uzyskała w skali kraju 6,32 proc. (PAP)
sma/