Gazeta oceniła, że Scholz doprowadził Niemcy do „gospodarczego dołka”, a jego partia stoi w obliczu kolejnej klęski przed wrześniowymi wyborami do parlamentów związkowych w Saksonii, Turyngii i Brandenburgii. „Sprawy mogą się dla Scholza wtedy skomplikować. Kanclerz federalny powinien pójść za przykładem Joe Bidena” – stwierdza „Die Welt”. Niemiecki tytuł zwrócił uwagę, że reputacja obecnego szefa rządu federalnego jest szczególnie niska. „Die Welt” wskazuje na – jego zdaniem - porażki Olafa Scholza: niedostateczne wzmocnienie niemieckiego wojska, zieloną transformację i przede wszystkim ciągłe kłótnie w koalicji rządowej. „Scholz nie panuje nie tylko nad partnerami koalicyjnymi. Rozdźwięk między nim a jego własną partią również stale rośnie” – zaznaczono.
Ponadto „Die Welt” podkreślił, że „w przeciwieństwie do poprzednich kanclerzy SPD Scholzowi brakuje autorytetu we własnych szeregach”. Zdaniem niemieckich dziennikarzy kanclerz nie odpowiada na twardy, lewicowy kurs SPD w grupie parlamentarnej i partii. „Jeżeli dyrygent nie pasuje do orkiestry, porażka jest nieunikniona” – dodano.
Spadający autorytet Olafa Scholza wśród członków SPD potwierdza też opublikowany w poniedziałek na zlecenie redakcji RND sondaż Forsa. Według niego tylko nieco ponad połowa socjaldemokratów (55 proc.) jest zadowolona z dotychczasowej pracy kanclerza. Z kolei 45 proc. członków SPD jest mało lub w ogóle niezadowolona z działań Scholza.
Tylko jedna trzecia socjaldemokratów chce, aby Olaf Scholz ponownie kandydował na kanclerza w wyborach do Bundestagu w 2025 r. 47 proc. członków partii jest zdania, że obecny szef rządu nie powinien starać się o drugą kadencję, a jedna trzecia z nich uważa, że lepszym kandydatem byłby obecny minister obrony Niemiec Boris Pistorius. Według redakcji RND „w dużej części SPD zachwiała się wiara we własnego kanclerza”.
Z Monachium Iwona Pałczyńska (PAP)
sma/