Do Sejmu trafił wstępny wniosek o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu

2024-03-26 12:05 aktualizacja: 2024-03-27, 08:20
Adam Glapiński. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Adam Glapiński. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Grupa posłów złożyła we wtorek w południe wstępny wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Wniosek podpisało 191 posłów - poinformował Zbigniew Konwiński (KO).

We wstępnym wniosku o postawienie Glapińskiego przed TS zarzuca się mu, że w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania dopuścił się naruszenia Konstytucji RP i ustaw.

Wskazanych jest osiem zarzutów, m.in. pośredniego finansowania deficytu budżetowego przez skup obligacji Skarbu Państwa oraz gwarantowanych przez Skarb Państwa, interwencji na rynku walutowym bez należytego upoważnienia od zarządu NBP, obniżenia stóp procentowych przed wyborami parlamentarnymi, upolitycznienia banku centralnego czy wprowadzenia nagród kwartalnych dla siebie samego.

Trela: stoimy na stanowisku, że Trybunał Stanu dla "szkodnika" Glapińskiego jak najbardziej się należy 

Wniosek, który dzisiaj składamy ws. Trybunału Stanu dla prezesa NBP Adama Glapińskiego, to wniosek całej koalicji 15 października - mówił Tomasz Trela (Lewica). "Ja i Lewica stoimy na stanowisku, że Trybunał Stanu dla szkodnika Adama Glapińskiego jak najbardziej się należy" - dodał.

Grupa posłów koalicji rządowej złożyła we wtorek w południe wstępny wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Wniosek podpisało 191 posłów. We wstępnym wniosku zarzuca się Glapińskiemu, że w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania dopuścił się naruszenia Konstytucji RP i ustaw.

Podczas wspólnej konferencji prasowej grupy posłów wnioskodawców, poseł Lewicy Tomasz Trela powiedział, że wbrew temu, co mówili politycy PiS, "wniosek jest bardzo konkretny, zarzuty są bardzo konkretne, a uzasadnienie to ponad 70 stron". "To nie jest polityka, to są fakty - Adam Glapiński był najgorszym prezesem NBP po 1989 roku" - ocenił.

Jego zdaniem, Glapiński z "NBP zrobił przystawkę dla PiS". "Realizował tylko i wyłącznie polecenia (szefa PiS) Jarosława Kaczyńskiego" - mówił.

Jak dodał, w kampanii wyborczej Glapiński "stał się częścią sztabu wyborczego PiS". "Wydawał publiczne pieniądze na banery, billboardy, które mówiły, że rząd PiS jest najlepszym rządem, a polityka, którą prowadzi zasługuje na wsparcie i poparcie" - powiedział Trela. "Adam Glapiński dopuścił się tego, że dziennie zarabiał 3600 zł - tyle ile w zeszłym roku początkujący nauczyciel" - dodał.

Zdaniem Treli, NBP za rządów Glapińskiego "został zamieniony w naczelny bastion PiS do zadań politycznych, zadań specjalnych, którymi kierował Jarosław Kaczyński".

"Dlatego ten wniosek, który dzisiaj składamy, to wniosek całej koalicji 15 października. Dochowamy wszelkiej procedury, wszystkich terminów i Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej będzie nad nim pracować" - zapewnił poseł Lewicy.

"Ja osobiście i Lewica stoimy na stanowisku, że Trybunał Stanu dla szkodnika Adama Glapińskiego jak najbardziej się należy" - oświadczył Trela. 

Konwiński: Glapiński wprowadził ministra finansów w błąd przy opracowaniu projektu ustawy budżetowej

Adam Glapiński wprowadził ministra finansów w błąd przy opracowaniu projektu ustawy budżetowej na 2024 r. - to jeden z zarzutów zawartych we wniosku wstępnym o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu, które wymienił na konferencji w Sejmie szef klubu KO Zbigniew Konwiński.

Konwiński poinformował, że we wniosku wstępnym postawiono prezesowi NBP osiem zarzutów.

Polityk KO przytoczył pierwszy zarzut, zgodnie z którym w latach 2020-21 Glapiński - działając wspólnie i w porozumieniu z przedstawicielami Rady Ministrów, Polskiego Funduszu Rozwoju, Banku Gospodarstwa Krajowego oraz niektórych banków komercyjnych - inicjował i uczestniczył w podejmowaniu przez Zarząd NBP oraz wykonywaniu decyzji o skupie Skarbowych Papierów Wartościowych oraz nieskarbowych papierów wartościowych gwarantowanych przez Skarb Państwa, emitowanych przez PFR i BGK. Przez to, jak wskazywał, Glapiński "zapewnił pośrednie finansowanie przez NBP deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 140 mld zł". Według Konwińskiego "te działania realizował bez należytego upoważnienia od Rady Polityki Pieniężnej, co stanowiło naruszenie art. 12 ust. 2 pkt. 6 Ustawy o NBP".

Kolejny wymieniony przez Konwińskiego zarzut dotyczy podejmowanych przez Glapińskiego w grudniu 2020 r. i marcu 2022 r. interwencji walutowych bez należytego upoważnienia od zarządu NBP. "Ponadto co najmniej część z nich miała na celu osłabienie polskiej waluty, co stanowiło naruszenie ustawy o NBP" - wskazywał.

"W latach 2021-23 (Glapiński - przyp. PAP) inicjował, akceptował i realizował działania sprzeczne z ustalonymi założeniami polityki pieniężnej, o których mowa w art. 227 ust. 6 Konstytucji" - wyliczał Konwiński.

Według Konwińskiego we wstępnym wniosku zarzucono również Glapińskiemu, że "utrudniał niektórym członkom Rady Polityki Pieniężnej oraz niektórym członkom zarządu NBP wykonywanie obowiązków konstytucyjnych i ustawowych, odmawiając im dostępu do wytworzonych w NBP dokumentów".

Glapiński - jak wskazywał szef klubu KO - "23 sierpnia 2023 roku w Warszawie, jako reprezentant NBP, uchybił obowiązkowi współdziałania z ministrem finansów przy opracowywaniu planów finansowych państwa, w ten sposób, że wprowadził ministra finansów w błąd przy opracowaniu projektu ustawy budżetowej na 2024 r.".

Kolejny zarzut, przytoczony przez polityka KO, dotyczy wypłacenia sobie przez Glapińskiego "kolejnej pensji w postaci nagród, (...) niezależnie od stopnia zaangażowania prezesa NBP w realizację zadań określonych w ustawie o NBP i niezależnie od wyników osiąganych przez NBP, czyniąc je stałym składnikiem wynagrodzenia, naruszając ustawę o NBP i wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe".

Ostatnim zarzutem zawartym we wniosku - jak przekazał Konwiński - jest uchybienie nakazowi apolityczności prezesa NBP oraz zakazowi prowadzenia działalności publicznej.

Trela: klub Lewicy popiera wniosek wobec prezesa NBP; jeśli Razem uznaje inaczej, to jest to stanowisko partii

Klub Lewicy podpisał się i popiera wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Jeśli Partia Razem uznaje inaczej, to jest to stanowisko partii, a nie klubu Lewicy - mówił poseł Lewicy Tomasz Trela.

Poseł Klubu Lewicy Tomasz Trela podczas konferencji prasowej pytany o czwartkową wypowiedź poseł klubu Lewicy Pauliny Matysiak (Partia Razem), która w Radiu Plus wniosek dotyczący postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu określiła mianem "hucpy politycznej" powiedział, że klub parlamentarny Lewicy popiera ten wniosek.

"(Klub Lewicy) podpisał się pod tym wnioskiem, jeżeli Partia Razem uznaje inaczej, to jest stanowisko partii Razem, a stanowisko klubu jest w tej sprawie dość jednoznaczne" - zaznaczył. Dodał, że klub Lewicy poprze wniosek o postawienie prezesa NBP przez TS.

We wstępnym wniosku o postawienie Glapińskiego przed TS zarzuca się mu, że w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania dopuścił się naruszenia Konstytucji RP i ustaw.

Wskazanych jest osiem zarzutów, m.in. pośredniego finansowania deficytu budżetowego przez skup obligacji Skarbu Państwa oraz gwarantowanych przez Skarb Państwa, interwencji na rynku walutowym bez należytego upoważnienia od zarządu NBP, obniżenia stóp procentowych przed wyborami parlamentarnymi, upolitycznienia banku centralnego czy wprowadzenia nagród kwartalnych dla siebie samego.

Wniosek zawiera 8 zarzutów

We wniosku szefowi banku centralnego zarzucono złamanie konstytucji m.in. poprzez zorganizowanie skupu aktywów w latach 2020-2021, co miało w efekcie „pośrednie finansowanie przez Narodowy Bank Polski deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 miliardów złotych”. Zdaniem autorów wniosku prezes zrobił to bez „należytego upoważnienia” od Rady Polityki Pieniężnej.

Inny zarzut dotyczy interwencji na rynku walutowym w grudniu 2020 r. oraz w marcu 2022 r., które – według autorów – miały być podejmowane „bez należytego upoważnienia od Zarządu NBP”, a na dodatek „co najmniej część z nich miała na celu osłabienie wartości polskiej waluty”. (PAP)

Autor: Marek Siudaj, Olga Łozińska, Daria Kania, Adrian Kowarzyk

nl/