Kto ma orzekać o ważności wyborów w Polsce? Jest nowa propozycja

2025-01-08 12:06 aktualizacja: 2025-01-08, 14:28
Głosowanie w lokalu wyborczym Fot. PAP/Marian Zubrzycki
Głosowanie w lokalu wyborczym Fot. PAP/Marian Zubrzycki
Wicepremier, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że jego ugrupowanie zaproponuje, by to Trybunał Stanu, jako organ niebudzący wątpliwości, orzekał ws. ważności wyborów. Stosowna zmiana ma być zgłoszona do projektu tzw. ustawy incydentalnej, którym Sejm zajmie się na obecnym posiedzeniu.

Sejm w środę po południu przeprowadzić ma pierwsze czytanie złożonego przez Polskę2050-TD projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw, związanych z wyborami Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyborami uzupełniającymi do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, zarządzonymi w 2025 r.

Ustawa incydentalna. Co przewiduje?

Projekt tej tzw. ustawy incydentalnej zakłada, że w sprawach dotyczących rozpoznawania protestów wyborczych i stwierdzania ważności wyborów miałyby orzekać trzy połączone izby Sądu Najwyższego: Karna, Cywilna i Pracy, a nie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Sprawy, w których złożono środki odwoławcze od uchwał Państwowej Komisji Wyborczej w związku z wyborami prezydenta oraz uzupełniającymi do Senatu, Sąd Najwyższy miałby rozpoznawać w składzie 3 sędziów losowanych spośród sędziów Izby Cywilnej, Karnej oraz Pracy.

PSL: Trybunał Stanu powinien orzekać o ważności wyborów

Kosiniak-Kamysz poinformował na środowej konferencji w Sejmie, że klub PSL-TD ma inny pomysł, zaczerpnięty od stowarzyszenia Klub Jagielloński.

"Trybunał Stanu jako jedyny organ państwa związany z władzą sądowniczą, który nie jest w żaden sposób poddany ocenie, nie budzi wątpliwości, powinien orzekać ws. legalności wyborów prezydenckich" - oświadczył.

Przyznał, że do tego potrzebna jest nie tylko zmiana ustaw, ale też konstytucji. "To jest zmiana trudna, ale jednoznaczna. (...)Jeżeli wszystkim zależy na tym, by wybory przebiegły prawidłowo i nikt nie chce wykorzystać ewentualnej swojej porażki do negowania prawidłowości procesu wyborczego, powinien się pod tym podpisać. Jeśli się nie podpisze, znaczy, że ma niecne plany w głowie" - stwierdził prezes PSL.

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski dodał, że pomysł PSL zostanie zgłoszony do projektu tzw. ustawy incydentalnej. Podkreślił, że inicjatywa Polski 2050-TD i lidera tego ugrupowania, marszałka Sejmu Szymona Hołowni jest słuszna, ale incydentalna. "Marszałek sam ją określił jako incydentalną, czyli nie rozwiązującą problemu systemowo, całościowo, tylko odnoszącą się do aktualnej, trudnej sytuacji" - powiedział Zgorzelski.

Kto teraz stwierdza ważność wyborów w Polsce?

Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym obecnie wszystkie sprawy dotyczące wyborów rozpatruje Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, powołana w 2018 r. i złożona wyłącznie z sędziów wyłonionych w procedurze przed Krajową Radą Sądownictwa po zmianie ustawowej z końca 2017 r.

Status tej izby jest kwestionowany m.in. przez polityków koalicji rządowej w związku m.in. z orzeczeniami TSUE i ETPcz, z których wynika, że nie jest ona sądem w rozumieniu unijnych przepisów i "sądem ustanowionym ustawą" w rozumieniu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

W grudniu ub.r. marszałek Hołownia informował, że spotkał się z przewodniczącymi klubów i kół parlamentarnych, którym przedstawił projekt tzw. ustawy incydentalnej. Jeszcze tego samego dnia po południu Hołownia spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą, aby przedstawić mu ten projekt.

Prezydent powiedział, że jest "otwarty na dyskusję na temat różnych idei legislacyjnych, także jeżeli chodzi o Sąd Najwyższy, tym bardziej, że generalnie jest powiedziane w konstytucji, że rozstrzyga Sąd Najwyższy, więc tutaj można różnie dokonać oczywiście prawnej modyfikacji".

Wicemarszałek Sejmu, współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty ocenił, że inicjatywa posłów Polski 2050-TD jest nierozsądna i zapowiedział, że klub Lewicy nie poprze projektu.(PAP)

kmz/ mok/ mar/