Dr Małgorzata Bonikowska: część państw UE traktuje Rosję bardziej spolegliwe

2025-01-07 09:47 aktualizacja: 2025-01-07, 14:45
Powierzenie Herbertowi Kicklowi misji utworzenia austriackiego rządu oznacza, że rośnie obóz miękkiego pozycjonowania się Europy wobec Rosji - oceniła w Studiu PAP prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych dr Małgorzata Bonikowska. Jej zdaniem, rosyjskie wpływy w Europie trzymają się całkiem mocno.

W poniedziałek prezydent Austrii Alexander Van der Bellen zlecił misję utworzenia nowego rządu Herbertowi Kicklowi, liderowi skrajnie prawicowej, eurosceptycznej, antyimigranckiej i prorosyjskiej Austriackiej Partii Wolności (FPOe). Uczynił to po weekendowym fiasku negocjacji koalicyjnych prowadzonych przez byłego już lidera Austriackiej Partii Ludowej (OeVP) Karla Nehammera.

Dr Bonikowska we wtorek w Studiu PAP powiedziała, że współtworzenie rządu przez FPOe nie byłoby precedensem, a w obecnym układzie politycznym właściwie nie ma alternatywy dla utworzenia koalicji przez Austraicką Partię Wolności z Partią Ludową.

"Rzeczywiście ugrupowanie Kickla jest partią skrajną, o poglądach zdecydowanie niemainstreamowych, której popularność obecnie, i to zwycięstwo wyborcze, które uzyskała w ostatnich wyborach, zawdzięcza swojej bardzo ostrej między innymi antyimigranckiej retoryce" - oceniła.

Politolog podkreśliła, że Partia Wolności zapowiada także zmniejszenie pomocy dla Ukrainy. Dr Bonikowska zaznaczyła, że Austria "zawsze była dość miękka w stosunku do Rosji", co wynikało m.in. z uzależnienia od jej surowców. Tworzenie rządu przez Kickla oznacza, że "obóz miękkiego pozycjonowania się Europy wobec Rosji rośnie".

Zdaniem dr Bonikowskiej "niektóre europejskie kraje idą w prawo" i jednocześnie widać, że rosyjskie wpływy na naszym kontynencie "trzymają się całkiem mocno". W jej ocenie może to zaowocować korektą kursu europejskiej polityki w kierunku "bardziej spolegliwego traktowania Rosji" i podkreślania konieczności zakończenia wojny z Ukrainą.

"Nas niepokoi to, że zakończenie wojny i dojście do jakiegoś rozejmu może być ważniejsze samo w sobie niż warunki tego rozejmu. My na wschodniej flance NATO wiemy, że to nie jest dobre, bo Rosja rozumie język siły i traktuje takie właśnie miękkie pozycjonowanie się Europy jako jej słabość, a nie siłę" - oceniła.

Herbert Kickl od 2021 r. sprawuje funkcję przewodniczącego FPOe. Ze względu na jego prorosyjskie poglądy i nacjonalistyczne deklaracje po wyborach parlamentarnych we wrześniu ubiegłego roku liderzy wszystkich pozostałych ugrupowań kategorycznie sprzeciwili się wejściu w koalicję z FPOe w przypadku, gdyby szef tej partii miał zostać nowym kanclerzem.

Po fiasku negocjacji w sprawie utworzenia koalicji rządowej bez FPOe kanclerz Karl Nehammer ogłosił w sobotę wieczorem, że zrezygnuje ze stanowiska szefa rządu i przewodniczącego konserwatywnej OeVP. Wcześniej tego dnia partia kanclerza podjęła ostatnią próbę rozmów koalicyjnych z socjaldemokratami.

W wyborach parlamentarnych, które odbyły się 29 września ubiegłego roku, wygrała FPOe, która uzyskała 28,8 proc. głosów. Na drugim miejscu znalazła się rządząca dotychczas OeVP (26,3 proc.), a na kolejnych - SPOe (21,1 proc.), liberalna NEOS (Nowa Austria i Forum Liberalne; 9,2 proc.) oraz Zieloni (8,3 proc.).

Mimo zwycięstwa wolnościowców prezydent Van der Bellen powierzył misję stworzenia nowego rządu dotychczasowemu kanclerzowi Nehammerowi. Decyzję tę tłumaczył faktem, że chadecy i socjaldemokraci stanowczo wykluczyli wejście do gabinetu, na czele którego stałby lider FPOe. Ugrupowania te zarzucają tej partii ekstremizm, bliskie związki z Rosją, chęć ograniczenia roli kobiet w życiu publicznym czy posługiwanie się językiem, który pogłębia podziały społeczne – argumentował Van der Bellen.

Autor: Adrian Kowarzyk (PAP)

amk/ itm/ jpn/kgr/