Trwają zdjęcia do filmu „Chopin, Chopin!”, który już teraz wywołuje ogromne zainteresowanie. Reżyserem i producentem filmu jest Michał Kwieciński. W roli Fryderyka Chopina zobaczymy Eryka Kulma, który uznawany jest za jedno z największych aktorskich objawień ostatnich lat. Przepustką do sławy była dla niego główna rola w filmie „Filip” (2022) w reżyserii Kwiecińskiego, za którą dostał Orła za najlepszą główną rolę męską oraz nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego.
Kwieciński wspomina, że jeszcze przed premierę „Filipa”, rozmawiał z Kulmem, który zdradził mu, że marzy o roli Chopina. Ten pomysł bardzo zainteresował reżysera. Od tamtej pory zaczął się zastanawiać, jak zrobić film o geniuszu fortepianu inny niż wszystkie produkcje, które do tej pory powstały. Ale od początku jedno było pewne – to Kulm zagra Chopina, a ponieważ ma on wykształcenie muzyczne, to sam wykona w filmie wszystkie utwory.
„Moim zdaniem to najwybitniejszy aktor tego pokolenia – powiedział PAP Life Kwieciński. - Mówię to absolutnie otwarcie, bo nie mam żadnych wątpliwości, że tak jest. Wydaje mi się, że Eryk jest aktorem, który genialnie spełnia się, jeśli ma jakieś wyzywanie przed sobą. Czyli tak jak w przypadku Chopina, przygotowuje się wiele miesięcy do roli, wyjeżdża w góry, bo chce być sam, ćwiczy te utwory. Do tego uczy się francuskiego, musi schudnąć. Rola Chopina, podobnie jak wcześniej w 'Filipie', wymaga totalnego poświęcenia. Trzeba żyć tylko tą rolą od rana do nocy. Trzeba się utożsamić z tym bohaterem. To jest metoda, która nie odpowiada każdemu aktorowi”.
Kulm otwarcie mówi, że rola Chopina jest dla niego spełnieniem marzeń. „Odkąd chciałem zostać aktorem – a kiedyś miałem być muzykiem – muzyka Chopina zawsze oddziaływała na moje emocje. Dużo bardziej niż jakakolwiek inna muzyka. Więc wydawało mi się, że byłoby czymś wspaniałym móc zagrać człowieka, który tak bardzo mnie porusza”.
Aktor przygotowywał się do roli Chopina bardzo intensywnie. „Na trzy i pół miesiąca wyjechałem do Francji, gdzie byłem skupiony głównie na graniu. Ćwiczyłem po sześć godzin dziennie. To jest niesamowite wyzwanie, bo jego utwory nie należą najprostszych. Wiadomo, że nie jestem wirtuozem fortepianu, bo nie ćwiczyłem od 15 lat. Ale chodzi o to, żeby w ramach filmu spróbować uwierzyć, że to jest Chopin” – Kulm mówi PAP Life.
Opiekę artystyczną nad przygotowaniem muzycznym Eryka Kulma sprawuje wybitny polski pianista, Janusz Olejniczak.
Twórcy filmu zapewniają, że „Chopin, Chopin!” nie będzie linearną biografią, tylko opowieścią z życia geniusza fortepianu, pełną intymnych i mało znanych wydarzeń, zaczerpniętych z książek i prywatnych listów. I choć będzie to film historyczny, kostiumowy, to przede wszystkim to opowieść o człowieku. Najważniejsze będzie pokazanie emocji bohatera, a nie przedstawianie faktów. „Chopin, Chopin!” będzie składał się z 11 obrazów, które są osobnymi historiami. Ale w każdej scenie bohaterem będzie Chopin. Akcja filmu będzie rozgrywała się w ostatnim okresie życia kompozytora - od momentu, kiedy od lekarza usłyszał już śmiertelną diagnozę, do końca jego życia.
„Wydaje mi się, że jeżeli opowiadamy o człowieku, to czasy mają mniejsze znaczenie – podkreśla Eryk Kulm. - Człowiek ma te same lęki, te same ma aspiracje. Tak samo próbuje przeżyć życie, znaleźć sens tego życia. A tu jeszcze dochodzi choroba śmiertelna, więc to jest na pewno dodatkowego utrudnienie dla nas. Staramy się stworzyć taką postać, której, tak jak nas samych, nie da się opisać w jednym zdaniu. Czyli takiego, który raz się boi, raz się śmieje, raz płacze, a raz po prostu chce zostać w domu”.
Film jest kręcony w Polsce, we Francji oraz na Majorce. Aktorzy grają głównie w języku francuskim, hiszpańskim oraz po polsku. Do tej pory zrealizowano około 30 proc. zdjęć.
Karolina Gruszka, która w filmie wciela się w postać hrabiny Delfiny Potockiej, przyjaciółki Fryderyka Chopina, w rozmowie z PAP Life powiedziała, że jest pod wrażeniem pracy, jaką dla tej roli wykonał Kulm.
„Miałam przyjemność uczestniczyć w kilku scenach, takich bardzo spektakularnych, gdzie było po 300-400 statystów, Eryk grał na żywo utwory Chopina i po prostu się nim stawał. To, że sam gra wszystkie utwory, robi piorunujące wrażenie i wydaje mi się, że bardzo pomaga mu stworzyć wiarygodnie tę postać. Ale oprócz tego on jest po prostu cudownym partnerem, bardzo kontaktowym, z ogromną chęcią bycia razem w procesie grania. To jest ważne i wcale nie takie oczywiste” - komplementuje Kulma.
A Maja Ostaszewska, która gra matkę Chopina, dodała: „Kiedy spotkaliśmy się na planie z Erykiem Kulmem na ważnej, głębokiej rozmowie matki z synem, zobaczyłam w nim głębokie osadzenie w tej postaci. Tak mnie to wzruszyło, że w efekcie napisałam do domu SMS-a: 'Słuchaj, przyszedł Chopin i siadł koło mnie'”.
Oprócz wspomnianych aktorów, w filmie zobaczymy także Dominikę Ostałowską, Michała Pawlika, Kamila Szeptyckiego i Martynę Byczkowską. W obsadzie znaleźli się także znani aktorzy francuscy: Lambert Wilson jako król Ludwik Filip, Victor Meutelet jako Ferenc Liszt czy Josephine de La Baume w roli George Sand.
Producentem filmu jest Akson Studio, a koproducentem m.in. Telewizja Polska. Projekt jest dofinansowany przez Polski Instytut Sztuki Filmowej.
Premiera filmu planowana jest na jesień 2025, w okolicach XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. (PAP Life)
Autorka: Iza Komendołowicz
ikl/ag/kgr/