Evenepoel, mistrz świata w tej konkurencji, wywiązał się z roli faworyta, wyprzedzając o 15 sekund byłego dwukrotnego mistrza globu Włocha Filippo Gannę oraz o 25 sekund swojego rodaka Wouta van Aerta.
24-letni Evenepoel, cudowne dziecko belgijskiego kolarstwa, niedoszły piłkarz, przyjechał do Paryża z Nicei, gdzie sześć dni temu ukończył swój pierwszy w karierze Tour de France na trzecim miejscu. Na igrzyskach zabrakło tych, którzy w "Wielkiej Pętli" go pokonali - Słoweńca Tadeja Pogacara i Duńczyka Jonasa Vingegaarda.
Evenepoel i van Aert wywalczyli pierwsze medale olimpijskie dla Belgii w tej konkurencji.
Kwiatkowski zajął 23. lokatę wśród 32 sklasyfikowanych, tracąc do zwycięzcy ponad dwie i pół minuty. Przed igrzyskami Polak nie ukrywał, że nastawia się głównie na wyścig ze startu wspólnego, który odbędzie się w następną sobotę.
Rywalizacja, ze startem i metą w centrum Paryża przy moście Aleksandra III, odbywała się na tej samej 32-kilometrowej płaskiej trasie, na której wcześniej ścigały się kobiety. I podobnie jak u pań - w trudnych warunkach, w deszczu i na śliskiej szosie. Z czołówki odczuł to Ganna, który na środkowym odcinku cudem uchronił się przed upadkiem. (PAP)
nl/