Premier w poniedziałek na konferencji prasowej odnosił się do poselskiego projektu zmian w ustawie w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła, który został zgłoszony przez grupę posłów Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050 – Trzecia Droga. Projekt przedłuża zamrożenie cen energii do 30 czerwca 2024 r.; projekt zawiera także przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce
Szef rządu powiedział, że domaga się komisji śledczej, która sprawdzi, kto pisał przepisy do tego projektu, tzw. "lex Kloska" (od nazwiska posłanki Polski 2050 Pauliny Hennig-Kloski).
"Ustawa nie jest w interesie Polaków, więc w czyim interesie została napisana? Z kim konsultowano przepisy? Kto forsował rozwiązanie korzystne dla zagranicznych producentów turbin?” – pytał premier. Nazwał zaproponowane w projekcie rozwiązania jako "jeden z największych bubli prawnych wyprodukowanych przez ostatnich 30 lat".
Do pomysłu premiera odniósł się w rozmowie z PAP szef klubu Lewicy.
"Pan Morawiecki może się domagać się komisji śledczej w każdej sprawie, ale przez ostatnie osiem lat żadnej nie powołał, zwłaszcza takiej, które dotyczyłyby zmian prawa w Polsce" - powiedział Gawkowski.
"Tu nie ma żadnych wątpliwości: zmian w prawie nie było, a pan Morawiecki mówi o komisjach śledczych. Niech stuknie się w czoło, czy rzeczywiście powinien z siebie robić błazna chcąc komisji, kiedy nie ma zmian w prawie" - dodał poseł Lewicy.(PAP)
autor: Grzegorz Bruszewski
kw/