Hanna Elżanowska o problemie molestowania dzieci: dziecko musi wiedzieć, że winny jest sprawca

2024-01-21 07:16 aktualizacja: 2024-01-21, 17:07
Miś z chłopcem? Fot. PAP/Jurgita Vaicikeviciene / Alamy Stock Photo
Miś z chłopcem? Fot. PAP/Jurgita Vaicikeviciene / Alamy Stock Photo
Dziecko musi być zapewnione, że mu wierzymy, a winnym wykorzystania seksualnego jest sprawca - powiedziała PAP dr Hanna Elżanowska, członek Państwowej Komisji ds. przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15 pytana, jak reagować, kiedy dowiemy się o krzywdzie dziecka.

Elżanowska podkreśliła, że samo ujawnienie i opowiedzenie przez dziecko o tym, co je spotkało, jest dla niego bardzo trudnym i obciążającym przeżyciem. Jak dodała, dziecko, które doświadczyło wykorzystania seksualnego odczuwa całą gamę uczuć przez lęk, wstyd, smutek czy złość wobec sprawcy lub wobec siebie.

Wskazała, że dziecko może obawiać się i wstydzić reakcji rodziców, albo będzie chciało chronić rodziców przed informacją, która w ich odczuciu może ich zasmucić, czy zdenerwować. Według niej, w takich sytuacjach często osoba obca, np. nauczyciel czy opiekun może pomóc dziecku przezwyciężyć te obawy i wspierać je w wyborze najlepszego sposobu opowiedzenia o tej sytuacji.

Elżanowska zaznaczyła, że dzieci najczęściej ujawniają to, czego doświadczyły, by przerwać wykorzystanie, aby uzyskać pomoc oraz w sytuacji, w której wykorzystywane jest także np. młodsze rodzeństwo, by chronić inne dzieci w rodzinie.

"Jeśli dowiemy się o tym co się stało, koniecznie musimy zapewnić dziecko, że mu wierzymy, stoimy po jego stronie oraz zrobimy wszystko, by wspierać i chronić dziecko w tej sytuacji" - podkreśliła.

Jak dodała, na początku ważne jest to, by zapewnić dziecko, że nie jest ono winne temu co się stało, że nie jest odpowiedzialne za wykorzystanie.

"Dziecko musi od nas usłyszeć, że 100 proc. odpowiedzialności leży po stronie sprawcy. To zawsze sprawca jest winny temu, co je spotkało" - mówiła.

Oceniła, że w takim momencie należy skupić całą uwagę na dziecku oraz panować nad swoimi emocjami.

"Naszym zadaniem jest dać dziecku bezpieczną bliskość" - zaznaczyła.

Dodała, aby podczas zadawania dziecku pytań o zdarzenie nie wcielać się w rolę prokuratora, a skupić się na podstawowym rozeznaniu w sytuacji.

"Zapytać co się stało, by wyjaśniło co się wydarzyło, by powiedziało coś więcej" - powiedziała.

Podkreśliła, żeby zachować spokój jakakolwiek by nie była odpowiedź dziecka oraz zachęcić dziecko do rozwinięcia tego, co powiedziało wcześniej. Dodała, że dziecko może potrzebować więcej czasu na powiedzenie czegoś więcej i że może czuć się np. zawstydzone, skrępowane, albo przestraszone.

Zaznaczyła, że bardzo ważna jest pomoc dziecku w uporaniu się z towarzyszącymi mu emocjami oraz zapewnieniu, że bardzo dobrze zrobiło, że komuś o tym opowiedziało. "Należy powiedzieć dziecku, że mu wierzymy, że to nie jego wina, a za sytuację wykorzystania odpowiada sprawca. Należy podkreślić, że jako rodzic podejmiemy działania, by powstrzymać to wykorzystanie i ochronić dziecko" - powiedziała.

Drugą rzeczą, na którą Elżanowska zwróciła uwagę jest to, by rodzic także zadbał o siebie. Wskazała, że informacje, którymi się może podzielić dziecko mogą sprawić, że rodzic może czuć się pogubiony, nie wierzyć dziecku, bądź zacząć obwiniać w myślach dziecko.

"Jeśli rodzic ulegnie takim myślom i uczuciom, to to może utrudnić dziecku mówienie o sytuacji a w konsekwencji na podjęcie szybkiej interwencji" - zaznaczyła.

Dodała, że czasami niewłaściwa reakcja rodzica może spowodować wycofanie się dziecka i wówczas nie będzie chciało z nami rozmawiać. Wskazała, że jeżeli rodzic nie wie co w tej sytuacji zrobić, to warto skontaktować się z profesjonalistą na przykład z psychologiem i zapytać o dalsze kroki, które należy podjąć.

Podkreśliła, że rodzic ma prawny obowiązek powiadomienia organów ścigania o najpoważniejszych formach wykorzystania seksualnego, w tym obcowania płciowego z małoletnim poniżej lat 15. Dodała, że należy zgłosić taką sytuację np. dzwoniąc na policję, idąc do komendy rejonowej czy do prokuratury. Wspomniała także, że rodzic może zadzwonić pod telefon zaufania i dowiedzieć się co zrobić w takiej sytuacji oraz jak zabezpieczyć dziecko.

Dodała, że rodzic powinien przygotować dziecko na to, co może się dalej wydarzyć oraz jak będzie wyglądać ewentualne przesłuchanie dziecka. Wskazała, że jest wiele instytucji i fundacji, które mogą pomóc w przygotowaniach dziecka do przesłuchania oraz że mają one na swoich stronach dostępne materiały, z których rodzic może skorzystać. Adresy takich instytucji dostępne na stronie Państwowej Komisji w zakładce "gdzie po pomoc", https://pkdp.gov.pl/gdzie-po-pomoc/ .(PAP)

Autorka: Iga Leszczyńska

jc/