Hołownia: zwycięstwo "kandydata Tuska" oznacza wygraną PiS w 2027 r.

2024-11-15 09:07 aktualizacja: 2024-11-15, 11:07
Szymon Hołownia Fot. PAP/Marcin Obara
Szymon Hołownia Fot. PAP/Marcin Obara
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia uważa, że zwycięstwo w wyborach prezydenckich "kandydata Donalda Tuska", czyli Rafała Trzaskowskiego lub Radosława Sikorskiego, może doprowadzić do wygranej PiS w wyborach parlamentarnych w 2027 r. Podkreślił przy tym, że Polska nie dzieli się tylko na Polskę PiS-u i Polskę PO.

Hołownia, który w środę ogłosił swój start w wyborach prezydenckich, w piątkowej rozmowie z Polsat News odniósł się do dwóch kandydatów Koalicji Obywatelskiej, którzy w prawyborach powalczą o nominację.

Jak ocenił, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski jest "bardzo uczciwym człowiekiem" i "dobrym politykiem", zaś szef MSZ Radosław Sikorski to "klasa sama w sobie".

"Natomiast którykolwiek z nich będzie kandydatem Donalda Tuska, to doprowadzi do tego, że, jeżeliby wygrał, (...) będzie prosta narracja: Platforma w Polsce przejęła wszystko. Mam obawy - a trochę tę scenę spolaryzowaną oglądam - że to oznacza, że PiS wraca do władzy w (wyborach) parlamentarnych w 2027 r. - podkreślił lider Polski 2050.

"Poza tym, to nie jest tak, że jest tylko Polska PiS-u i Platformy, co nam się próbuje wmówić. Są inne Polski. I prezydent powinien widzieć Polskę PiS-u, Polskę Platformy i wszystkie te inne Polski, bo od tego jest w Polsce prezydent" - dodał marszałek.

Pytany o dotychczasowy dorobek rządu, w tym niezrealizowane obietnice, Hołownia przyznał, że rząd "nie dowiózł wielu rzeczy" na tym "pierwszym okrążeniu". "Np. ochrony zdrowia nie dowieźliśmy. Nie dowieźliśmy tak szybkich zmian w zakresie edukacji (...), o których mówiliśmy, składki zdrowotnej nie dowieźliśmy, a powinniśmy ją dowieźć" - wymienił marszałek Sejmu. (PAP)

sno/ par/ know/